
Ludzie zbywają takie informacje, uważają, że to ich nie spotka, że ich dzieci żyją w innym świecie i są odporne na krytykę i ocenianie. A co jeśli się mylicie? A co jeśli wasze dziecko jest właśnie gnębione albo co gorsza, męczy i dla zabawy prześladuje innych?
W takich chwilach nie ma tłumaczenia, to nie w Polsce, to nie na naszym podwórku. Tu nie ma czasu na wymówki: moje dziecko jest inne albo za małe, zbyt mądre. Dacie gwarancję, że pod wpływem tysiąca czynników, na które narażone jest dziecko w szkole w grupie rówieśników, pozostanie sobą i gdy nie odważy się ubliżać innym, gnębić ich i szykanować za wygląd, zachowanie czy zasób pieniędzy? Czy macie pewność, że z ust waszego dziecka nigdy nie padną słowa: mamo, ale wszyscy to robili, tato, ale to była taka zabawa? I ostatnie pytanie, najważniejsze — jesteście w stanie powiedzieć z całym przekonaniem, że moje dziecko nigdy nie będzie chciało popełnić samobójstwa?
Ojciec „Dolly”, bo tak nazywali ją najbliżsi, zaprasza na pogrzeb nie tylko bliskich, ale także tych, którzy dręczyli jego córkę.
Więcej na temat przemocy: Bity, wyśmiewany, poniżany, mówi o sobie "jestem zerem". Gdy szkolny fight club kończy się samobójstwem