Zły pedagog może poczynić nieodwracalne szkody
Wiele się słyszy o pomysłowości nauczycieli, czasem pozytywnej, a niekiedy wręcz przeciwnie. Są przypadki, gdy pedagog nie powinien wcale mieć kontaktu z dziećmi, bo swoim podejściem, zamkniętym umysłem, zaściankowością, schematycznością i brakiem chęci, jest w stanie wyrządzić więcej krzywdy niż pożytku.
O tym właśnie jest post, który pojawił się na stronie „Szkoła ucząca się”. Sześcioletnie dziecko zostało ocenione przez wychowawcę za to, jak rysuje po liniach. Oczywiście taka nauka koncentracji jest ogromnie ważna i ma znaczenie w przyszłości, ale ocenianie dziecka za to jest po prostu niewychowawcze. Zwłaszcza, gdy stawia się mu 3+.
Nauczycielka wyjaśniła rodzicom, jak czytamy na FB „Szkoły uczącej się”, że dzieci trzeba przyzwyczajać od małego do ocen, bo później będzie tylko gorzej.
Zniechęcić, zdołować - co nauczycielka chciała osiągnąć?
Nie da się ukryć, że wystawianie tak złych ocen małemu dziecku może zniechęcić go do nauki. Jeżeli wykonuje polecenia najlepiej jak potrafi na miarę swoich możliwości i za to dostaje tylko tróję, to zdecydowanie zniechęci się na przyszłość.
Jak zauważyła jedna z internautek jest to wychowywanie na porażkach.
To po co są oceny opisowe?
Cała sprawa jet dość zaskakująca. W większości placówek jest zasada, że dzieci aż do ukończenia nauczania początkowego, czyli do końca 3.klasy szkoły podstawowej, otrzymują oceny opisowe. Czasem trzecioklasistom w ramach przygotowania do systemu oceniania szkolnego, nauczyciele wpisują oceny cząstkowe, ale na świadectwie i tak ocena końcowa jest w formie opisowej. Dlaczego więc stosować takie metody u sześcioletniego ucznia, skoro nawet 9-latków chroni się jeszcze przed udowadnianiem za pomocą ocen, jakie są ich dobre i te zdecydowanie słabsze strony.
Niestety, jak wynika z reakcji rodziców dziecka, nauczycielka nie opatrzyła żadnym komentarzem rysunku, co wyjaśniłoby, dlaczego dziecko dostało słabszą ocenę. Być może chodziło o własną inwencję w dorysowaniu dodatkowych elementów, a być może nauczycielce nie spodobało się to, że nie wszystkie linie są równe? Szkoda, że w ogóle doszło do tak kuriozalnej sytuacji.
Kiedyś wychowano nas na porażkach. To znaczy, że zeszyt sześciolatka ma na czerwono podkreślone błędy, "źle zrobiłeś ".A dlaczego nie ma na zielono "to zrobiłeś dobrze". Na pewno taka praca z zielonymi punktami bardziej motywowała to dziecko.