
Starszy mężczyzna robi zakupy. Zachowanie ekspedientki poruszyło kolejne osoby w kolejce do kasy. Czy to powinno budzić zaskoczenie?
Taki prosty gest, a jak wiele pozytywnych emocji za sobą niesie. To cudowne, że są ludzie, którzy potrafią okazać osobom starszym zrozumienie. Choć ta historia nie powinna zadziwiać, niestety tak się dzieje. Osoby starsze często są spychane na margines społeczny, bo są w oczach innych niedołężne, zbyt powolne, słowem — irytujące dla przeciętnego człowieka.
Wzruszyłam się ogromnie sytuacją, która miała miejsce w markecie, kiedy wyskoczyłam na zakupy podczas lunchu. Przedmioty tego pana zostały zeskanowane i zapakowane. Sięgnął więc do kieszeni, żeby wyjąć pieniądze. Wtedy zaczął się denerwować i przepraszać, bo jego ręce bardzo się trzęsły i nie był w stanie odliczyć żądanej kwoty.
"Tak mi przykro" - powiedział. Jego ręce i głos się trzęsły. Wtedy ekspedientka spokojnie przytrzymała jego dłonie i powiedziała: "To nie jest problem, kochanie. Zrobimy to razem". Wzięła pieniądze i odliczyła tyle ile potrzeba. On nadal przepraszał nas obie, że tyle to trwa przez niego, ale go uspokajałyśmy.
Gdy była moja kolej, spojrzałam na tę cudowną kobietę i powiedziałem: "Dziękuję, że byłaś dla niego tak cierpliwa”, a ona mi wtedy wytłumaczyła: "Nie powinnaś mi dziękować, kochanie. Co się stało z naszym światem, że zapomnieliśmy, jak się kochać?"
Może Cię zainteresować także: Kobietę z dzieckiem wyproszono ze sklepu. Uzasadnione działanie czy złośliwość?
