
Chodzi o fragment o wypłukiwaniu nasienia? To jest tak sformułowane, jakby przy sikaniu się wypłukiwało nasienie, tak jakby albo nasienie lądowało w cewce, albo jakby się sikało z pochwy.
Tu jest źródło nieporozumienia. W artykule w ogóle nie ma mowy o "wypłukiwaniu" nasienia tylko o tym, że wypływa - no, a to się zgadza, rzecz mechaniczna dość chyba.
Najbardziej mnie zadziwia w tym tekście to, że zdaniem tego pana/pani do 30 min po stosunku plemniki są unieruchomione i jak się w tym czasie zrobi siusiu i przy okazji wydali nasienie, to ryzyko zajścia w ciążę jest minimalne. A potem przeczytają to nastolatki i stwierdza no, po co gumka... W ciążę nie zajdę. Panieeeeee.
Użył skrótu myślowego. Ok. Załapałam. Na biologii nie spałam. Ale powinni zredagować ten tekst...
Sikając, wypada też nasienie z przedsionka pochwy. Wypadają też te unieruchomione plemniki, ale z POCHWY przecież, a nie z moczem z cewki.
Może cię zainteresować także: Pielęgniarka wywiesiła w przychodni kartkę. Jej słowa pokochały tysiące kobiet