Wyłącz lampkę w pokoju dziecka!
Gdy dzieci boją się same spać, rodzice, by dodać im otuchy, zostawiają w pokoju włączoną lampkę. Okazuje się, że popełniają błąd – gdy śpimy w ciemności, nasze ciała się regenerują. Nic nie powinno wtedy zakłócać
snu, żaden dźwięk ani światło. W przeciwnym razie produkcja melatoniny jest zaburzona i następnego dnia jesteśmy zmęczeni, a nasz rytm dobowy jest rozregulowany.
Melatonina – hormon nocy
Melatonina, nazywana hormonem nocy, jest wydzielana przez znajdującą się w mózgu szyszynkę. Wraz z rozpoczęciem produkcji melatoniny stajemy się senni, dlatego w krótkie i pochmurne dni męczymy się szybciej, niż gdy za oknem jest jasno i słonecznie. Melatonina zwiększa odporność, ma silne działanie przeciwutleniające i reguluje nasz rytm dobowy. Gdy produkcja melatoniny jest zaburzona, jesteśmy rozdrażnieni i zmęczeni, rozregulowuje się nasz metabolizm, a organizm nie regeneruje się tak, jak powinien. Zaburzyć pracę szyszynki i jednocześnie zmniejszyć produkcję melatoniny mogą migający telewizor, wyświetlacz radiobudzika czy włączona lampka.
"Światło działa jak narkotyk"
Wydzielana melatonina reguluje temperaturę ciała, obniża poziom glukozy i ciśnienie krwi, dzięki czemu śpimy spokojniej. Według neurologa George'a Brainarda, podczas snu „światło działa jak narkotyk, wcale nim nie będąc” – sztuczne oświetlenie podnosi poziom kortyzolu i zakłóca sen, a to z kolei szkodzi naszemu zdrowiu i prowadzi do m.in. do zapalenia ogólnoustrojowego czy zaburzeń łaknienia. Dlatego tak ważne jest, by od najmłodszych lat przyzwyczajać dzieci do spania w ciemności.