15-latki nie będą mogły samodzielnie konsultować się z ginekologiem.
15-latki nie będą mogły samodzielnie konsultować się z ginekologiem. Prawo autorskie: daisydaisy / 123RF Zdjęcie Seryjne
REKLAMA
Sejmowa Komisja Zdrowia już w pierwszym czytaniu odrzuciła projekt nowelizacji ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta oraz ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty. Zmiany w ustawach przewidywały wprowadzenie zgody na samodzielne konsultacje ginekologiczne i wenerologiczne nastolatkom od 15. roku życia. Przedstawiciele Ministerstwa Zdrowia i posłowie PiS tłumaczą, że przyjęcie nowelizacji byłoby jednoznaczne z ograniczeniem praw rodzicielskich.
Legalnie uprawiają seks, ale do lekarza muszą iść z rodzicem
Wiceminister Zbigniew Król przedstawił stanowisko rządu w kwestii proponowanych zmian. Jego zdaniem, nowelizacja ustawy mogłaby narazić nastolatków na niebezpieczeństwo – nie można jednoznacznie stwierdzić, czy młodzi ludzie są na tyle kompetentni, by wyrażać zgodę na niektóre świadczenia medyczne. Dodał również, że wprowadzenie tych zmian spowodowałoby nierówność w dostępie do świadczeń.
Zbigniew Król
wiceminister

Ten projekt zakłada samodzielne udzielanie zgody małoletniego, który ukończył 15 r. ż. na badanie z zakresu ginekologii i wenerologii. W tej chwili taką możliwość mają jedynie osoby pełnoletnie. Zgoda na proponowaną zmianę wprowadziłaby brak równości w dostępie do różnych specjalistów, ponieważ spowodowałaby ona, że 15- latek mógłby samodzielnie udać się do ginekologa, ale stomatologa czy pediatry już nie.

Ponadto taka zmiana mogłaby zagrażać zdrowiu małoletnich. Chodzi o kwestię, czy tak młody pacjent jest kompetentny do wyrażania zgody na pewne świadczenia.

Poseł Nowoczesnej Marek Ruciński przekonywał, że skoro współżycie z małoletnim powyżej 15. roku życia jest zgodne z prawem, nastolatkowie powinni mieć możliwość skontrolowania swojego stanu zdrowia. Tym bardziej że młodzi ludzie, zamiast rozmawiać z rodzicami, szukają porad dotyczących zdrowia w internecie, a to, zamiast pomóc, może wyrządzić jeszcze większą krzywdę. Poseł tłumaczył również, że brak dostępu do lekarza może być również przyczyną znacznej liczby nieleczonych zakażeń i chorób przenoszonych drogą płciową u nastolatków.
Brak edukacji seksualnej wśród nastolatków
Kolejnym problemem jest brak edukacji seksualnej, która uświadomiłaby nastolatkom zagrożenia związane z seksem po alkoholu, bez zabezpieczenia czy z osobą o nieznanej przeszłości seksualnej. Gdyby młodzi ludzie mieli świadomość chorób i innych zagrożeń, dyskusja w sprawie samodzielnych konsultacji u ginekologa i wenerologa mogłaby przebiegać inaczej.
prof. Andrzej Gładysz
z Katedry i Kliniki Chorób Zakaźnych UM we Wrocławiu

Młodzi ludzie nie mają podstawowej wiedzy na temat chorób przenoszonych drogą płciową. Nie używają prezerwatyw, nie wykonują testów, a gdy dowiadują się o zakażeniu, są zaskoczeni.

Nawet nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak bardzo brak świadomości młodego pokolenia w zakresie ryzyka chorób zakaźnych odzwierciedla się epidemiologii. To właśnie w grupie bardzo młodych osób przybywa nam najwięcej osób zakażonych HIV.

Co myślicie o odrzuconej propozycji zmian w ustawie? Nastolatkowie powinni mieć możliwość samodzielnych konsultacji ginekologicznych i wenerologicznych?
Źródło: rynekzdrowia.pl