Reklama.
Autorka listu przedstawiła obraz "wzorowej rodziny”, która krwawi od środka. To rodzina, jakich wokół nas jest wiele, tylko nie chcą się do tego przyznać.
Może cię zainteresować także: 5 najważniejszych porad, jak rozpoznać przemoc w związku. Musisz tego nauczyć swoje dziecko
Jesteśmy "wzorową" rodziną, która krwawi od środka i tylko ściany wiedza co się dzieje. Wzorowa rodzina młodzi, bogaci, firma, dom, majątek, cudowne dzieci... Pani Doroto chciałabym napisać parę słów do wszystkich kobiet słyszących: "jesteś beznadziejna", "jesteś żałosna", "nic w życiu nie osiągnęłaś", "ty gruba ku.. kto by cię chciał", "jesteś zerem", "jesteś wariatką","nie mogę na ciebie patrzeć, bo mi się rzyg... chce", "ty idiotko jesteś aż tak głupia", to tylko mały odsetek tego, co to jest i czym jest przemoc psychiczna, o wiele bardziej bolesna niż fizyczna, bo siniak i opuchlizna znikają, a słowa przechodzą wskroś przez nas, codziennie zabierając cząstkę naszego uśmiechu, naszej duszy, poczucia wartości i wiary w swoje ja.
Najczęściej przemoc psychiczna jest wymierzona w kobiety, które mogą być silniejsze od swoich partnerów, lepiej wykształcone, które odnajdą się w każdym towarzystwie, są dusza towarzystwa i kochają życie, partner z powodu własnych kompleksów, strachu przed byciem postrzeganym jako ten drugi w domu, ze zwykłej zazdrości niszczy w kobiecie wszystko to, co na początku w niej kochał, podziwiał, wszystko to, co było powodem, dlaczego się w niej zakochał, dlaczego właśnie wybrał ją...
Przemoc psychiczna jest najpodlejsza i najtrudniejsza do udowodnienia, bo dzieje się tu i teraz w domu, gdzie nikt nie widzi, nie pozostawia śladu, a znajomi czy sąsiedzi nie widzą - czasem słyszą, ale z reguły jego krzyk "wariatko idź się leczyć", "wariatko niszczysz rodzinę", "wariatko ku....". Jeśli kobieta się nie poddaje meteory takich przemocy z czasem zawsze przechodzą w coraz bardziej ostrą formę... zakrzywiania rzeczywistości także u dzieci przez agresywnego partnera "mamusia jest chora", "mamusia jest podła", "mamusia nie sprząta - prawda?", "nie martw się, znajdziemy ci nową mamusię".
Jeśli nadal kobieta pozostaje niezniszczalna na zewnątrz, bo w środku już jest wrakiem, partner uderzy, uderzy raz, drugi, trzeci tak, żeby bolało i powie: "to twoja wina sprowokowałaś mnie", " to twoja wina, bo powiedziałaś mi takie rzeczy". Jeśli kobieta znajdzie w sobie siłę, pomoc i odważy się pójść na policję, zeznać i rozpocząć sprawę karną, wytrzyma, da radę, to NIGDY, ale to NIGDY nie wolno jej zrobić kroku w tył, NIGDY nie wolno jej się wycofać, NIGDY nie wolno jej uwierzyć, że potwór się zmieni i nie będzie potworem, potwór pozostanie potworem.
Może spać miesiąc, dwa, pół roku, ale on nie śpi, on codziennie obserwuje, obmyśla i się szykuje do powrotu...i zawsze wraca, wraca ze zdwojoną siłą i doświadczeniem. Wraca bardziej brutalny i lepiej przygotowany, tym razem nie popełni już błędu, żeby kobieta mogła mieć dowody czy świadków, tym razem zrówna z ziemią wszystko w koło i wszystkich, a z kobietą zrobi porządek.
"No idź znowu na policję, idź wariatko już cię tam znają". "No idź, niech cię wyśmieją, że zgłaszasz i cofasz i co znowu chcesz zgłosić", "zabiorę ci dzieci wariatko, bo policja potwierdzi, że jesteś nienormalna, która zgłasza i wycofuje, już ci nikt nie uwierzy w twoje bajeczki". Jeśli pozwolimy wrócić potworowi, pozwolimy mu zbliżyć się do nas, naszego serca i przez sekundę uwierzymy w to, że tym razem będzie inaczej, to właśnie wzięłyśmy łopatę i zaczynamy kopać sobie grób.[...]
Chcę ostrzec wszystkie kobiety, chcę powiedzieć, że najważniejsze są dzieci i ich uśmiech! Bo potwór nigdy się nie zatrzyma... jeśli straszy, że zabierze pieniądze, dom, firmę, samochód to niech zabiera! Niech zabiera wszystko, ale zostanie ci życie, życie twoje i dzieci. […]
Moja walka trwa, ja pozwoliłam powrócić potworowi (był w areszcie, miał zakaz zbliżania się i kontaktowania ze mną) pozwoliłam i ponoszę tego konsekwencje dzień w dzień, dałam się nabrać. Uwierzyłam, że po eliminacji "złych" przyjaciół, "podłej" matki, że jak będę codziennie podawać gorący dwudaniowy obiad, że jak będę codziennie latała na mopie, ciężko pracowała w naszej firmie, jeśli stworzę "prawdziwy dom" to będzie jak bajce jak na początku...
NIE NIGDY nie będzie już....bo powód zawsze się znajdzie, zawsze do kolejnych wyzwisk.