
Jesteśmy coraz bardziej wykształceni i świadomi, ale niektóre tematy mimo wszystko budzą w nas stereotypowe odczucia. Nie rozmawiamy o niewygodnych sprawach i podtrzymujemy zjawisko tabu. Mity, które powstały w czasach głębokiego PRL-u, cały czas są obecne w naszej świadomości. Dziś rozwiejemy te dotyczące wszawicy u dzieci.

Mit: Przyczyną zarażenia jest brak higieny
Popularny jest pogląd, że wszy pojawiają się u dzieci, które nie dbają o higienę osobistą oraz mają bezpośredni kontakt z brudem (na przykład ze względu na miejsce zamieszkania). Jest to mit, który w dużym stopniu wpływa na niechęć do głośnego mówienia o wszawicy. Na atak pasożyta jest jednak narażony każdy człowiek, codzienne mycie włosów nie ma tu nic do rzeczy. Wszy nie wybierają nosiciela ze względu na stan higieny - szukają po prostu źródła pożywienia, jakim jest dla nich skóra człowieka.
Samo przebywanie w jednym pomieszczeniu z osobą, która ma wszy, nie oznacza, że dojdzie do zarażenia. Wszy pełzają, nie latają i nie skaczą z głowy na głowę jak np. pchły. Niestety poruszają się dosyć szybko - w ciągu minuty mogą pokonać ponad 20 cm, dlatego wystarczy krótki kontakt z głową zarażonego, żeby złapać tę chorobę.
Pranie dywanów, kanap, ubrań i materacy nie jest konieczne, ponieważ wesz poza swoim środowiskiem naturalnym (czyli naszą głową) nie może przetrwać zbyt długo - maksymalnie 2 dni. Aby mieć pewność, że wszawica nie powróci, możemy wyprać (w 60 stopniach) pościel oraz ubrania. Warto też zdezynfekować akcesoria do włosów np. szczotkę i grzebień. Wystarczy moczyć je przez 15 min w bardzo gorącej wodzie z dodatkiem mydła. Innym sposobem na odkażanie przedmiotów, których nie możemy prać, jest włożenie do plastikowego woreczka i umieszczenie w zamrażarce (w temperaturze niższej niż -15°)
Nie ma czegoś takiego jak zaawansowane stadium tej choroby. Wszy, gdy tylko znajdą się na skórze głowy, zaczynają się żywić. Wkłuwają w ciało narząd gębowy, przy czym wydzielają substancję rozrzedzającą krew, ułatwia im ona ssanie. Ta substancja jest właśnie powodem uciążliwego świądu. Dziecko drapiąc się może doprowadzić do powstania mikrourazów i strupków na skórze głowy.
Głównym czynnikiem, z którego wynika trudność w zwalczaniu wszy, jest ukrywanie przez rodziców choroby dziecka. Nie jest trudno pozbyć się choroby, wystarczy dobry preparat. Wychowując dzieci w wieku 3 - 15 lat warto zawsze mieć preparat na wszy i gnidy w domowej apteczce i użyć go, kiedy przyjdzie potrzeba. Warty polecenia jest preparat Laboratoria Polfa Łódź „STOP WSZOM I GNIDOM”, który spełnia nasze oczekiwania: jest bezpieczny - można stosować go u dzieci od 3 roku życia i w 100% skuteczny – co potwierdzają badania naukowe. Wystarczy jednorazowa aplikacja i po 1 godzinie problem mamy z głowy. Kuracji nie trzeba powtarzać jak w przypadku innych preparatów, gdyż preparat usuwa zarówno wszy jak i gnidy (czyli jaja owadów).
Artykuł powstał przy współpracy z dystrybutorem wyrobu medycznego Laboratoria Polfa Łódź STOP WSZOM I GNIDOM.












