Paulo Gandra to emerytowany nauczyciel, który przez wiele lat kształcił szwedzką i portugalską młodzież. Na podstawie własnych obserwacji i lat praktyki, postanowił w kilku zdaniach zwrócić się do rodziców, by zmusić ich do refleksji. Oczywiście nie jest łatwo przyjąć uwag, zwłaszcza gdy dotyczy to naszych metod wychowawczych i nie mamy złudzeń, ilu z rodziców zastosuje się do reguł. Niemniej jednak warto próbować, zwłaszcza, że wskazówki dane przez Paulo Gendra są najzwyczajniej w świecie ważne i powinny być oczywiste dla wszystkich.
Oto 5 wskazówek dla rodziców
"Drodzy rodzice"
1. To wy rodzice powinniście nauczyć dzieci magicznych słów potrzebnych w życiu: dziękują, przepraszam i proszę.
2. Uczciwość, pracowitość, punktualność, szczerość i szacunek do ludzi, dzieci powinny wynosić z domu.
3. Rodzice powinni nauczyć dziecko, by nie mówiło z jedzeniem w buzi i że nie rzuca się śmieci na podłogę. Dbanie o porządek wynosi się z domu.
4. To w domu trzeba nauczyć dzieci dbałości o swoje rzeczy, organizacji, a także tego, że po cudze rzeczy się nie sięga i nie można naruszać nietykalności innych.
5. W szkole można nauczyć się języków, matematyki, historii, geografii, czy fizyki. To wy rodzice macie wychowywać dzieci, naszym obowiązkiem jest kształcenie ich i wspieranie was w trudnej pracy.
Nie obarczajmy szkoły odpowiedzialnością za wychowywanie
Paulo Gandra napisał to, co w sumie wiedzą wszyscy, tylko wolą nie pamiętać, bo łatwiej jest przerzucić ciężar wychowywania dziecka na nauczycieli, niż samemu zmierzyć się z niełatwym zadaniem. Niestety takie myślenie to ślepy trop, bo w tak dużych i różnorodnych grupach trudno zapanować nad wszystkimi i wybijają się zazwyczaj jednostki, z których niekoniecznie większość powinna brać przykład. Nauczyciel i szkoła mogą utrwalać informacje zdobyte w domu, mogą wspierać rodziców w ich egzekwowaniu, ale z pewnością nie nauczą dziecka podstaw dobrego wychowania.
Dlaczego większość rodziców była oburzona słowami, które znalazły się na kartce? Bo poczuli się obrażeni, że ktoś wytyka im błędy wychowawcze, ale i zdegustowani, że szkoła tak jednoznacznie odcina się od pomocy. Tylko że tu nie chodzi o pomoc, a przejęcie roli, na co nauczyciele nie powinni się godzić. Rodzice, weźcie sobie te słowa do serca. Im więcej ich nauczymy sami, tym łatwiej będzie im w życiu.