Farbowanie włosów małym dziewczynkom budzi sprzeciw. Nie tym razem.
Farbowanie włosów małym dziewczynkom budzi sprzeciw. Nie tym razem. Zrzut z ekranu/Love What Matters
Reklama.
Historia, którą opisano, wzbudziła sporo emocji. Wiele mam uznało, że postąpiłoby dokładnie tak samo, jak kobieta, której dziecko uległo wypadkowi. Inne zaś uznały, że folgowanie zachciankom dzieci po traumatycznych przeżyciach, nie jest wcale wychowawcze i nie będzie korzystne dla dziewczynki. Jakie jest wasze zdanie?
Rachel Ann Carpenter
Love What Matters

Życie jest zbyt krótkie, by mówić NIE przez cały czas. W zeszłym roku moja córka zapytała mnie, czy może mieć różowe włosy i powiedziałam, że absolutnie nie. Kilka dni później wyjechała na obóz letni i doszło tam do pożaru. Moja córcia miała straszne poparzenia ponad 70% jej ciała. Długo przebywaliśmy w szpitalu, nie wiedząc, czy będzie żyła, czy nie.

Gdy po miesiącach leczenia wyszła ze szpitala, zapytała, czy może mieć jednak takie różowe włosy. Tym razem bez wahania powiedziałam TAK. To doświadczenie nauczyło mnie, że nigdy nie wiesz, ile czasu nam zostało. Tak więc warto mówić, jak najczęściej TAK i nie martwić się, jeśli ktoś myśli, że Twoje dziecko z różowymi włosami jest śmieszne, albo ktoś oceni, że jesteś przez to złą matką.

Tak dramatyczne zdarzenia (na zdjęciach widać ręce dziewczynki, które uległy poparzeniu) na pewno są trudnym doświadczeniem dla każdej rodziny. Umiejętne wyjście z tego jest niełatwym zadaniem, bo może dojść do niebezpiecznej sytuacji, gdy rodzice będą chcieli wynagrodzić dziecku ogromny ból, spełniając jego wszelkie zachcianki. Z drugiej jednak strony trzeba spojrzeć na to inaczej. Czym jest odrobina farby na włosach wobec takich chwil, gdy nie wiemy, czy nasze dziecko leżące w szpitalu przeżyje kolejną noc?