Przygoda w życiu kobiety, jaka niewątpliwie wiąże się z karmieniem piersią dziecka, jest niezwykła. Choć kobieta przed porodem zasięga języka wśród innych mam, czyta dziesiątki książek, na pewne sprawy nie jest w stanie się przygotować. No bo jak się przygotować na to, że czasem, gdy stoisz w tłumie ludzi twoja bluzka staje się coraz bardziej mokra, a na piersiach pojawiają się dwa równe, piękne koła, które dowodzą, że zdecydowanie już czas przystawić dziecko do piersi?
Oto 10 spostrzeżeń Laury Mazzy, czyli blogerki Mom on the Run
1. Ból – naprawdę karmienie piersią w pierwszych dniach boli. Każda kobieta może zaświadczyć, że zanim jej sutki przyzwyczają się do miażdżącej siły dziąseł jej ukochanego bobaska, pojawiają się łzy, krew i zgrzytanie zębami. Na szczęście to mija.
2. Brąz – to zaskakujący kolor. Brodawka i jej otoczka przybierają naprawdę ciemną barwę. Wyglądają jak anteny satelitarne, dziecko nie będzie miało problemu z ich odnalezieniem, nawet kosmici zobaczą je z innej planety.
3. Fontanna – kolejny nowy termin w słowniku matek, które nie wiedzą, że mleko może tryskać na taką odległość. Gdy maleństwo nie nadąża pić, bo siła rażenia jest zbyt duża, często zdarza się, że matki muszą iść do łazienki i upuścić trochę życiodajnego płynu, by dziecku nie stała się krzywda.
4. Przeciekanie – to najbardziej wstydliwa rzecz, dla niektórych gorsza od karmienia piersią publicznie. Nie można patrzeć na małe dzieci, jak jest się z dala od swojego, bo piersi instynktownie stają w gotowości, by nakarmić pół świata. I to pomimo wkładek, które teoretycznie powinny chronić ubrania przed zalewem mleka.
5. Biustonosz do karmienia – najmniej seksi ciuch w mojej garderobie. Miękka ogromna miseczka, która po całym dniu pachnie skwaszoną śmietanką, nie zachęca mężczyzny do rozważań, czy mam ochotę dziś na seks, czy nie.
6. Waga nie spada – to mit, że wszystkie matki karmiące piersią chudną. Owszem, są takie szczęściary, ale nie ma ich zbyt wiele, więc nie obiecujcie sobie nie wiadomo czego.
7. Sutki się nie rozciągają – dowiesz się tego, kiedy twoje dziecko nabierze tyle świadomości i ciekawości świata, że będzie chciało robić dwie czynności jednocześnie. Ssanie mleka i oglądanie się za tatą, który akurat zdecydował się przejść w pobliżu, jest ciekawym zajęciem, ale naprawdę bolesnym dla właścicielki piersi.
8. Karmienie piersią w miejscach publicznych – możesz przygotowywać sobie mowę dla tych wszystkich, którzy wykażą się brakiem tolerancji i zdecydują się zwrócić ci uwagę. Możesz patrzeć podejrzliwie na wszystkich, którzy tylko spojrzą w twoim kierunku. Potem możesz się przekonać, że kiedy zasłonisz pierś pieluszką, nikt nie jest tobą zainteresowany i nikomu nie możesz nawrzucać.
9. Dlaczego wszyscy interesują się, ile będziesz karmić piersią? – to jakiś test? Można go oblać albo zdać? Czemu nikogo nie zadowala odpowiedź, że kobieta będzie to robić tak długo, jak zechce dziecko, albo aż sama zrezygnuje z ważnych powodów?
10. Wygląd piersi po zakończeniu karmienia – temat tabu. Nigdy już nie będą takie same, małe, jędrne, okrąglutkie i pozbawione skaz. Mimo wszystko przy kolejnym dziecku ponownie kobiety decydują się na taką mleczną przygodę.
Czy dopisałybyście coś do tej listy? Jakie są wasze wspomnienia związane z karmieniem piersią?