Do niecodziennego zdarzenia doszło na Florydzie w Panama City. Gdy 34-letnia kobieta zauważyła, że jej dzieci nie są w stanie dopłynąć do brzegu, zaczęła wzywać pomocy. Prąd znosił ich coraz dalej, a one nie miały siły wrócić. Po chwili pojawili się
ratownicy, którzy wezwali łódź, by podpłynęła do dzieci. Dwóch chłopców w wieku 8 i 11 lat wzywało jednak rozpaczliwie pomocy i matka nie chciała bezczynnie czekać na pomoc. Po chwili do dzieci dołączyło kolejnych 7 osób, także zniesionych przez zbyt silny prąd morski.