Szymon Hołownia apeluje w sprawie zwierząt ze schroniska.
Szymon Hołownia apeluje w sprawie zwierząt ze schroniska. Prawo autorskie: halfpoint / 123RF Zdjęcie Seryjne
REKLAMA
Sensacja, brutalne morderstwa, przekręty - to, co rusza, budzi duże emocje, niestety te negatywne z prędkością światła roznosi się w Internecie. Na przekór temu Szymon Hołownia napisał post o zwykłych ludziach i ich niezwykłych działaniach. Poruszający wpis o ludziach, którzy mimo swojego ciężkiego życia czynią dobro, pomagając... bezdomnym zwierzętom.
Historie z Posadówka
Szymnon Hołownia
wpis z Fb

W Posadówku w powiecie nowotomyskim, grupa (mniej lub bardziej) bezdomnych facetów prowadzi (przy wsparciu bohaterskiej pani Asi)... schronisko dla bezdomnych zwierząt. Prowadzi naprawdę porządnie (…) Są "po prostu" bezdomni, są panowie, którzy wyszli z więzienia... Dla wszystkich to teraz - schronienie, za jakiś czas - może przystanek, przestrzeń, żeby wystartować w nowe życie. Ale o tym zdecydują sami.

W długim wpisie Hołownia porusza problem bezdomnych zwierząt i... ludzi, "byłych migrantów, wyplutych przez różne ziemie obiecane". Ich poruszające historie walki o lepsze jutro stają się punktem wyjścia do apelu o zbiórkę pieniędzy na... wodę.
Autor w prostych słowach próbuje przybliżyć nam los ludzi, którzy stracili domy: "Pan wie, dlaczego bezdomny pije? Żeby być, kurde, w stanie przeżyć JEDEN kolejny dzień, żeby dało się go jakoś w ogóle znieść! Pan nie ma pojęcia, o czym ja mówię!”.
Nie jest to jednak smutny, rozżalony post o niesprawiedliwości losu. Historie te pełne są ludzkiej walki o własny los i los zwierząt. Głównym bohaterem jest Pan Hirek, który „(sam po konkretnych przejściach na ulicach Irlandii), ogarnia to wszystko jak trzeba. Nie można nikogo zmusić do terapii, ale można jasno określić zasady: w domu nie ma alkoholu, nie można być pod wpływem ani w nim, ani na terenie gminy. Jedno złamanie zasady - i albo na terapię, albo adios. Podobno teraz jest już tak, że, jak któregoś z panów złapie pragnienie, dzwonią do pana Hirka, żeby mogli pojechać z nim załatwiać sprawy, żeby tylko nie siedzieli sami, żeby ktoś przy nich był...”.
Zamiast pieniędzy - woda
Historia ludzi z Posadówka poruszyła autora, który postanowił zrobić coś, by im pomóc.
Szymon Hołownia
wpis z Fb

Pytałem, czy potrzeba im jakiego stałego finansowego wsparcia - mówią: nie, dziękujemy, radzimy sobie, a poza tym nie lubimy pieniędzy, bo z nimi zawsze jest później jakiś problem.

To, czego najbardziej i realnie potrzebują - to czysta WODA. Gmina pociągnęła rurę do drogi, ale kolejne pół kilometra (do stołówki, gdzie codziennie są wspólne śniadania i obiady) - musieliby zrobić sami. To koszt ok. 90 tys. do stołówki i koło 120. tys. do zabudowań mieszkalnych. Kwota i dla mnie - NIEREALNA. Ale... gdyby tak każdy z nas pomógł im dyszką, albo kilkoma dyszkami? Koszt położenia jednego metra rury (w trudnym, gliniastym terenie) to 170 zł. Gdyby udało się zebrać choć połowę - na resztę będziemy szukać dofinansowania... Ja sam jestem do tego projektu przekonany w. 100 proc. więc - ponieważ sam mam czystą wodę w kranie - jeszcze DZIŚ zasilę konto stowarzyszenia (jest prośba o zaznaczenie w przelewie "darowizna na wodociąg"), tak żeby miał ją ktoś jeszcze.

Cały długi post podsumowuje w 3 punktach.
Szymon Hołownia
wpis z Fb

1. UDOSTĘPNIJCIE go! Codziennie na wallach wyświetla nam się tyle syfu, nienawiści i głupoty, że niech pokaże się też, co przypomni, że świat BYWA DOBRY!

2. Błagam, nie pouczajmy tych ludzi zza kompów co i jak mają robić, bo oni wiedzą, co mają robić. :)

3. Oni też wiedzą najlepiej, czego im potrzeba. Więc niech ja też mam coś z prowadzenia tego profilu na FB, niech to będzie to, że zrobimy im WODĘ!!!

Wchodzicie w to? :)

Stowarzyszenie Integracji Społeczności Lokalnych "Wielkopomoc"
Posadówek 1 , 64-310 Lwówek
PKO Bank Polski
03 1020 4144 0000 6802 0051 0685
tytuł : Darowizna na wodociąg

Apel Szymona chyba zadziałał, bo zaledwie w ciągu 20 godzin udostępniło go ponad 6,5 tysiąca osób, a ponad 200 skomentowało. Wśród komentujących znalazł się również Pan Hirek, który z niezwykłą skromnością wyraził swoje podziękowania: "Dziękuję Panie Szymonie za miłe słowa. Przyznam się szczerze, że jak się czyta o tym, co robimy to ma się wrażenie, że robimy wielkie rzeczy a nas cieszy te 14 osób, które wyszły z bezdomności i moi bracia, którzy mieszkają ze mną w Posadówku i podjęli ciężką walkę z samym sobą".
Przyłączamy się do apelu Szymona Hołowni – wpłacajcie, udostępniajcie!