Czy można pozostawić dziecko choćby na 3 minuty w aucie w czasie upałów?
Czy można pozostawić dziecko choćby na 3 minuty w aucie w czasie upałów? Marina Sokolova/123 rf
REKLAMA
Heather De Stein to 28-letnia mama dwójki dzieci. Ten poranek był dla niej wyjątkowo trudny, jej 3-miesięczne dziecko źle spało w nocy i mama była wyczerpana. Rano wyszykowała starsze dziecko do przedszkola i wyruszyli w trójkę w drogę. Po odwiezieniu synka do przedszkola, postanowiła zajechać jeszcze w drodze powrotnej po kawę i ciastko, a gdy podjechała pod kawiarnię, okazało się, że maluch w końcu zasnął po ciężkiej nocy.
Heather upewniła się, że wnętrze restauracji jest puste, gdyż udało jej się zaparkować naprzeciw drzwi. Postanowiła więc nie budzić synka i wyskoczyć na chwilę, by kupić napój. Na dworze było dosyć gorąco, a wnętrze samochodu po działaniu klimatyzatora było dużo przyjemniejsze, więc kobieta bez większych oporów zostawiła śpiące dziecko. W kawiarni rzeczywiście było pusto, więc udało jej się szybko kupić kawę i ciastko. Gdy wyszła na zewnątrz, zauważyła, że obok jej auta stoi jakiś mężczyzna, podbiegła więc i zapytała, o co chodzi. Nieznajomy zwrócił kobiecie uwagę, że pozostawiła dziecko w aucie w czasie upałów i w związku z tym, poczuł się w obowiązku zareagować.
Heather DeStein

Podziękowałam mu za zainteresowanie i poinformowałam, że nie było mnie 3 minuty, więc nie ma potrzeby wszczynania alarmu. Niestety zaraz podjechał radiowóz policyjny i zaczął się mój koszmar. Pytania o mnie, rodzinę, moje zdrowie, byłam zszokowana. Okazało się, że zostałam uznana za złą matkę, która musi mieć nadzór kuratora i być oceniana pod kątem tego, czy potrafi w bezpieczny sposób wychowywać dzieci.

Dziś wiem, że nie postąpiłabym już drugi raz w ten sam sposób. Dostałam setki wiadomości od oburzonych moim zachowaniem matek, które przedstawiły mi gotowe scenariusze, co mogło się stać przez te kilka minut, począwszy od pożaru, porwania, aż po uduszenie, przegrzanie, czy mój własny wypadek, uniemożliwiający mi powrót do auta. Tylko że każdy z nich jest tak mało prawdopodobny, że aż niemożliwy.
Zrobiliście ze mnie złą matkę, a mnie naprawdę nie było 3 minuty. Nie naraziłam dziecka na żadne realne niebezpieczeństwo, mój synek spokojnie sobie spał, a teraz przez nadgorliwość jakiegoś zaniepokojonego mężczyzny, czeka mnie masa problemów. Czy naprawdę jestem taką złą mamą? Moje dziecko było bezpieczne w zamkniętym samochodzie, było w bezpiecznym foteliku, pozostawało bez opieki tylko przez 3 minuty. Inne matki robią dużo gorsze rzeczy i nikt nie robi im z tego powodu afery.

List Heather wywołał spore zamieszanie wśród rodziców. Uaktywniły się mamy, które uważają za niedopuszczalne pozostawianie dziecka, choć na chwilę samego. Pojawiło się także wiele słów wsparcia dla kobiety. Stwierdzono, że mężczyzna rzeczywiście wykazał się nadgorliwością, by po 1-2 minutach od razu wezwać policję. Gdyby naprawdę chciał pomóc kobiecie, powinien postać przy aucie do jej powrotu i wtedy w zależności od tego, jak długo była nieobecna, zadecydować o kolejnych krokach.
Co wy uważacie na ten temat? Czy rację ma mama, która twierdzi, że niesłusznie została posądzona o brak właściwej opieki nad dzieckiem czy przechodzień, który zobaczywszy dziecko w aucie w czasie upałów, zareagował prawidłowo i wezwał policję?
źródło: Scary Mommy