
Trzeba jasno powiedzieć, że kobieta, która pije w ciąży i zagraża w życiu i zdrowiu dziecka, popełnia przestępstwo.
Przypomnijmy – w ciąży pić się nie powinno. Są co prawda lekarze, którzy twierdzą, że „lampa wina nie zaszkodzi”, ale nigdzie stuprocentowych dowodów na poparcie tej teorii. Dlatego na wszelki wypadek, zaleca się, by w tym szczególnym okresie, trzymać się od alkoholu z daleka.
Wielka Brytania jest pierwszym krajem w Europie, w którym rozważa się tak stanowcze podejście do sprawy. Ale podobne rozwiązania funkcjonują już w Stanach Zjednoczonych, gdzie możliwe jest aresztowanie kobiety, która w czasie ciąży nadużywa alkoholu lub bierze narkotyki.
W naszym kraju choć od przeszło dwudziestu lat dywaguje się o tym, czy życie ludzkie zaczyna się w momencie poczęcia czy później, nie jest ono chronione przed nieodpowiedzialnym zachowaniem matki. Jeśli pije w ciąży, a dziecko po urodzeniu będzie pod wpływem alkoholu, dopiero wtedy zostają jej postawione zarzuty. Karana jest rzadko, bo z reguły takie sprawy są przez prokuraturę umarzane.
Problem z piciem ciężarnych kobiet w Polsce niewątpliwie jest. Szacuje się, że w czasie ciąży pije 10 – 20 proc. przyszłych matek, ale te dane są prawdopodobnie zaniżone. Kobiety mają skłonność do ukrywania faktu, że piją, nawet wtedy, gdy nie są w ciąży. Bardzo często też nie zaliczają do picia okazyjnych lampek alkoholu.
Nie brakuje także przypadków skrajnych. Pod koniec października w Skierniewicach kompletnie pijana kobieta (5 promili alkoholu) urodziła dziecko. Noworodek był jednak do tego stopnia zatruty alkoholem, że zmarł. Tydzień wcześniej 29 letnia Weronika P. urodziła w Gdańsku córeczkę, u której badania wykazały zawartość 1,6 promila alkoholu w organizmie. Kobieta przyznała, że to nie pierwszy raz, kiedy w czasie ciąży piła alkohol. U dziecka stwierdzono FAS.