Trudno zrozumieć w takich chwilach czym kierują się sędziowie, wydając takie wyroki. Niedługo za aborcję może będę wyższe kary, jak za zabicie już narodzonego dziecka. Jak to jest możliwe?
2 lata za zabicie noworodka i "wypoczynek" w więzieniu – tak karzą polskie sądy
Małżeństwo w Radwanicach spaliło w piecu nowo narodzone dziecko. Kobieta zaczęła rodzić w domu w pozycji stojącej. Wedle jej zeznań, dziecko upadło na podłogę i nie dawało oznak życia, więc świeżo upieczona mama wyniosła ciało do kotłowni. Małżonek zaś spalił zwłoki w domowym piecu. O podejrzeniu możliwości popełnienia przestępstwa poinformowali Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej sąsiedzi. Części ciała policja odnalazła zarówno w palenisku, jak i w koszu na śmieci. Dziś zapadł wyrok dla niedoszłych rodziców. 2 lata pozbawienia wolności. Pytamy więc, jak to jest w ogóle możliwe, by za taką zbrodnię dostać niższy wyrok, niż za choćby pobicie?
Ile więc grozi mamie półtoramiesięcznego Szymusia z Olsztyna, która rzuciła dzieckiem o podłogę, bo płakał, w wyniku czego doznał pęknięcia podstawy czaszki, miał złamane biodro, obrażenia wielonarządowe, krwiaki na mózgu i siniaki, które lekarze określili: "jakby ktoś nim tłukł o podłogę".
Ile dostanie 31-letni ojciec z Gdańska, który wypisał się z odwyku i po tym, jak odebrał kilkulatkę z przedszkola, zabrał ja na spacer, by w poniemieckim bunkrze roztrzaskać jej główkę kamieniem? Śledczy zeznali, że widząc tak małe i zmasakrowane zwłoki, nie byli w stanie powstrzymać łez.
Ile dostanie 20-letni Adrian z Korytowa, który słysząc "dziwne głosy, zadźgał nożem 6-letnią przyrodnią siostrę, po czym jak gdyby nigdy nic wrócił do pracy, by przez całą noc wypiekać chleb i bułki w pobliskiej piekarni, w której był zatrudniony?
Dziś już wiadomo, że w sprawach poruszających opinię publiczną, a dotyczących dzieciobójstwa, czy morderstwa dziecka wcale nie zapadają aż tak wysokie wyroki. Wstrząsające jest jak wiele jest okoliczności łagodzących, bo trudno jest w rzeczywistości udowodnić celowy zamiar pozbawienia życia.
Za dzieciobójstwo maksymalnie 5 lat
Dzieciobójstwo dotyczy zabójstwa noworodka i zagrożone jest karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat. O takim zjawisku mówimy wtedy, gdy do śmierci dziecka dochodzi w okresie porodu, pod jego wpływem, a sprawczynią jest matka. Dzieciobójstwo dzielimy na czynne, gdy kobieta zadaje śmiertelne obrażenia, albo bierne, gdy matka porzuca dziecko i nie udziela mu pomocy niezbędnej do przeżycia.
Okolicznością łagodzącą jest przede wszystkim stan psychiczny w okresie porodu wynikający z jego przebiegu, a skutkujący brakiem możliwości rozpoznania znaczenia czynu. Sądy muszą więc w rozpatrywaniu dzieciobójstwa mieć na względzie, czy przestępstwo zostało dokonane w okresie porodu pod wpływem jego przebiegu, czy też jako z góry zaplanowane działanie.
Prokurator nie zawsze może udowodnić winę rodzica
Tak też było w przypadku Szymusia, chłopca wyłowionego ze stawu w Cieszynie, którego sprawą żyła cała Polska. Sąd uznał, że nie może skazać żadnego z rodziców za zabójstwo, choć chłopiec konał 3 dni po ciosie w brzuch od ojca. Po śmierci rodzice wywieźli dziecko na peryferie miasta i wyrzucili ciało do stawu. Dwa lata policja szukała opiekunów chłopca, a kiedy ich odnaleziono i zapadł wyrok, wiele osób było zaskoczonych. 10 lat odsiadki dla ojca i 5 lat dla matki. Dlaczego tak mało? Bo prokurator nie był w stanie udowodnić, że rodzice zdawali sobie sprawę, że obrażenia, jakie dziecko miało po uderzeniu w brzuchu, mogą spowodować śmierć.
W marcu 2016 r. zapadł wyrok w sprawie Moniki B. z Kwidzynia, która także pobiła dziecko ze skutkiem śmiertelnym. Ta jednak nie została uznana za dzieciobójczynię, za co grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat więzienia, ale udowodniono jej "zamiar bezpośredni, czyi dążenie do zabicia" i skazano na 15 lat więzienia. Kobieta, rodząc czwarte dziecko pozostała w domu, a po urodzeniu żywego noworodka dwukrotnie uderzyła go w głowę pięścią, a następnie o twardą powierzchnię. Kobieta otrzymała najwyższy wymiar kary, choć jej adwokat walczył o uznanie okoliczności łagodzących i działanie w szoku poporodowym.
2 lata za spalenie noworodka w piecu naprawdę szokuje wiele osób, które za mniej poważne przewinienia otrzymują wyższy wymiar kary. W Głogowie dwóch nastolatków za pobicie nauczyciela w poprawczaku dostało wyrok - 2,5 roku pozbawienia wolności. W tym kontekście trudno spokojnie przyjąć wyrok sądu zarówno w tej sprawie, jak i jej podobnych.
Występek dzieciobójstwa z – art. 149 kk. polega na umyślnym – w określonych okolicznościach – pozbawieniu życia noworodka przez jego matkę. Zaniedbanie powinności przygotowania odpowiednich warunków porodu, skutkujące śmiercią noworodka, może wyczerpywać znamiona nieumyślnego spowodowania śmierci człowieka z art. 152 kk. (Wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie – Izba Karna z dnia 13 sierpnia 1992 r. II AKr 156/92)
Jest przestępstwem materialnym: tzn. że jest ono dokonane wtedy, gdy sprawca osiągnie zamierzony skutek. Dopóki zaś skutku tego nie ma, zachodzić może tylko usiłowanie. Okoliczność powzięcia przez kobietę ciężarną jeszcze przed urodzeniem dziecka zamiaru pozbawienia go życia po jego urodzeniu, lecz w okresie porodu, nie wyłącza przestępstwa dzieciobójstwa (…) o ile ten zamiar został wykonany pod wpływem przebiegu porodu. (Wyrok Sądu Najwyższego – Izba Karna z dnia 28 października 1959 r. III K 883/59)
Okoliczność, czy dziecko urodziło się zdolne do życia nie ma żadnego znaczenia dla rozstrzygnięcia kwestii winy oskarżonych (…); decyduje tu bowiem zamiar, jakim kierowały się oskarżone, mianowicie czy chciały one, względnie – co najmniej – czy godziły się na śmierć dziecka przez zaniechanie udzielenia mu pomocy. (Wyrok Sądu Najwyższego – Izba Karna z dnia 8 lipca 1975 r. IV KR 119/75)
Skoro nie da się wykluczyć, że oskarżona dopuściła się dzieciobójstwa pod wpływem przebiegu porodu, a popełniła to niedługo po porodzie, to nie da się ustalić, iż wypełniła ona znamiona zbrodni z art. 148 § 1 kk., bo zachodzące wątpliwości nakazują przyjęcie do jej czynu kwalifikacji łagodniejszej, zatem z art. 149 kk., zgodnie z zasadą in dubio melior. (Wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 17 marca 1994 r. II AKr 9/94)