Trudno czasem rozszyfrować pacjenta
Mamabezrecepty, czyli blogerka i farmaceutka w jednym, zamieściła na swoim blogu listę leków, których nazwy najczęściej są mylone przez pacjentów. - Przekręcanie nazw, dotyczy zarówno kobiet, jak i mężczyzn. Niektóre
leki mają tak specyficzne nazwy, że nawet nam farmaceutom ciężko jest je z początku zapamiętać. Przykładem może być krem o nazwie Clotrimazolum, który każdy pacjent wymawia inaczej-wyjaśnia w rozmowie z MamaDu.pl.
Dzięki takim śmiesznym incydentom, panie farmaceutki na pewno się nie nudzą. Choć czasem rozszyfrowanie, o co tak naprawdę prosi pacjent, musi być trudne do odgadnięcia. Trudniejsze niż odczytanie recepty wypisanej odręcznie przez lekarza.
• mleko Debilon (Bebilon),
• Aspiryna z Bayernu (Aspiryna firmy Bayer),
• Ajax (Alax),
• syrop paraśluzowy, syrop prawośluzowy, syrop przeciwślazowy, syrop jednośladowy, syrop lewoślazowy (syrop prawoślazowy),
• Halopierdol, Halopopierdol (Haloperidol),
• porost islamski, porost irlandzki (porost islandzki),
• wiaderko na mocz, kubeczek na mocz, słoik na mocz,
• pastylki Tymianek i nabiał (Tymianek i podbiał),
• Stoperan do uszu (stopery),
• test przeciwciążowy,
• plastry z tygrysem, jaszczurką,wężem diabłem, krokodylem, lwem, paszczą (plastry FastPlast, które mają na opakowaniu smoka ziejącego ogniem),
• henna (Xenna),
• sexolete (Septolete),
• maść cyjankowa (cynkowa),
• Ave Maryja, Ale Maryja, tabletki do podróży (Aviomarin),
• nasienie koziorożca, kazirodka, nasienie jednorożca (kozieradka),
• olejek z osiołka (z wiesiołka),
• Ekshumisan (Espumisan),
• czopki nitroglicerynowe (czopki glicerolowe),
• tabletki Kosmitki (Marsjanki),
• witaminy z szerszeniem (z żeń-szeniem),
• maść z sadła świetlika, maść z jadu świstaka (maść z sadła świstaka),
• liść sedesu (liść senesu),
• maść z zęba diabła, maść z diabelskiego nasienia (maść z czarciego pazura)”.
Czym się sugerują pacjenci?
Pod tym postem na stronie mamabezrecepty.pl, pojawiło się wiele komentarzy, potwierdzających, że pacjenci nie mają czasem pojęcia o leku, a jego nazwę przypuszczalnie gdzieś usłyszeli.
Nie ma leków dobrych na wszystko
Niepokojące także, o czym wspomina farmaceutka, jest
niewłaściwe zażywanie leków, oraz stereotypowe myślenie o magicznym działaniu niektórych produktów. Jednym z przykładów jest na pewno aspiryna, która niestety przez wiele mam podawana jest dzieciom. - Aspiryna dobra na wszystko- wiele mam uważa, że skoro leki przeciwbólowe, jak ibuprofen, czy paracetamol można podawać dzieciom, aspiryna również jest wskazana. Niestety tak nie jest, gdyż u dziecka może wywołać zespół Reye'a, czyli chorobę, która doprowadza do obrzęku mózgu i niewydolności wątroby, a u ok. 20% osób do śmierci - ostrzega farmaceutka. - Wielu rodziców nie zdaje sobie z tego sprawy i dopiero rozmowa z farmaceutą uświadamia im ten problem.
Innym przykładem niewłaściwego przyjmowania leku są tabletki dopochwowe. - Niby wszystko jasne, a jednak sposób podania rodzi wiele problemów u niektórych pań. Standardowo tabletki podaje się doustnie, dlatego wiele osób zamiast prawidłowej drogi podania (dopochwowo), zjadało te pieniące się tabletki, skarżąc się na brak działania.
Pacjenci powinni przykładać większą wagę do wyboru leków oraz sposobów ich zażywania. Choć takie opowieści wydają się nam zabawne, wynikać z nich może, że ludzie, sugerując się gdzieś zasłyszaną nazwą, przychodzą do apteki, oczekując, że Pani magister pomoże odnaleźć ledwie kojarzące się lekarstwo. Ciężka jest praca farmaceutów :-)