Z przemocą i nękaniem wśród grup społecznych, nawet tych najmniejszych nie ma żartów. To prawda, że niektóre dzieci (często same będące ofiarami przemocy) od najmłodszych lat mają tendencję do szykanowania lub „odsuwania” od siebie innych.
Choć brzmi to niewiarygodnie grupa przedszkolna posiada strukturę, w której zachodzą procesy społeczne podobne, jak u dorosłych. Sytuacja, w której dziecko dominujące, agresywne, skupiające zainteresowanie innych dzieci, rozpoczyna proces prześladowania dziecka odstającego od grupy. Nie jest istotne, co go będzie wyróżniać: piegi, okulary, otyłość.
Skutki dla takiego „kozła ofiarnego” mogą okazać się tragiczne. Dzieci, które doświadczyły przemocy często cierpią na zaburzenia emocjonalne, mają trudności w relacjach interpersonalnych, stają się zamknięte i nieufne. Szykowane dziecko w bardzo krótkim czasie „wchodzą” w rolę ofiary, tak trwale, że stają się ofiarami kolejnych grup rówieśniczych.
To, co jest bardzo ważne to zwrócenie uwagi na dzieci, które są „napastnikami”. One również powinny zostać opieką pedagogiczną. Dziecko eskalujące taką przemoc prawdopodobnie nosi ją w sobie nieprzypadkowo. Najczęściej wzorce negatywnych zachowań czerpie z domu, w którym jest… ofiarą. Dzieci szykanując budzą niechęć, jednak z punktu widzenia psychologa to dzieci, które wymagają kompleksowego wsparcia.