Wysiłek podczas porodu jest jak przebiegnięcie maratonu. Zobacz, jak przygotować do niego swoje ciało
Katarzyna Nakonieczna
23 września 2016, 15:15·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 23 września 2016, 15:15
Nawet jeśli do tej pory Twoim ulubionym sportem były spacery po galerii handlowej albo ćwiczenie kciuków przy przekładaniu stron książki, teraz nadszedł czas, aby to zmienić. Gdy spodziewasz się dziecka, bardziej o siebie dbasz, zmieniasz swoje nawyki żywieniowe, unikasz szkodliwych detergentów, świadomie wybierasz kosmetyki. Jeśli naprawdę troszczysz się o swoje ciało i o rozwijające się w Tobie dziecko, powinnaś zacząć ćwiczyć. Aktywność fizyczna nie tylko pozwoli Ci pozostać w formie, ale może cię uchronić przed wieloma dolegliwościami ciążowymi.
Reklama.
Kiedy zacząć? Na ogół zmiana całego Twojego życia zaczyna się w momencie gdy ujrzysz dwie kreski na teście – żegnasz używki, witasz zdrowe jedzenie. Nieco inaczej wygląda sprawa z aktywnością fizyczną. - Jeżeli przed ciążą nie ćwiczyłaś regularnie minimum 3 razy w tygodniu, powinnaś teraz wstrzymać się z intensywniejszym uprawianiem sportu do 14 tygodnia. Po uzyskaniu zgody na uprawianie sportu od lekarza prowadzącego możesz zacząć wykonywać ćwiczenia oddechowe i nieforsowne ćwiczenia na mięśnie ramion i nóg, które nie obciążają mięśni prostych brzucha - radzi Natalia Szafrańska, trener personalny.
Dlaczego trzeba ćwiczyć? Po 14 tygodniu aktywność fizyczna powinna trwale zostać wpisana do Twojego kalendarza. Jest równinie ważna jak zdrowa dieta czy pielęgnacja ciała. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) zaleca minimum 30 minut ćwiczeń dziennie dla kobiet spodziewających się dziecka.
Podobno wysiłek podczas naturalnego porodu jest porównywalny do przebiegnięcia maratonu. Trudno sobie wyobrazić, że można tego dokonać bez przygotowania. Ruch pozwoli Ci także uniknąć wielu dolegliwości ciążowych takich jak: stan przedrzucawkowy, obrzęki i hemoroidy, zniweluje bóle pleców i miednicy, pomoże na zaparcia i problemy z nietrzymaniem moczu. Poprawi Twój układ krążenia i układ oddechowy, wzmocni mięśnie, uelastyczni ciało. Pozwoli trzymać w ryzach wagę i szybciej wrócić do formy po szybszym i łatwiejszym porodzie.
Jak zacząć? Jeżeli jesteś kompletnym sportowym zerem, to posłuchaj rady Natalii Szafrańskiej i po prostu zacznij - W pierwszym tygodniu po rozpoczęciu ćwiczeń zacznij od kilkunastu minut marszu w spokojnym tempie i każdego dnia dodawaj kilka minut, aż dojdziesz do 30 minut marszu dziennie. W kolejnym tygodniu można chodzić na zajęcia fitness dla kobiet w ciąży, pilates, jogę oraz jeździć na rowerze stacjonarnym leżącym.
Podczas zajęć należy powiadomić instruktora o ciąży. Jeżeli kobieta nie ma skłonności do infekcji intymnych, może dodatkowo pływać na basenie. Ćwiczenia wykonywane w wodzie odciążają kręgosłup i stawy - dodaje.
Jak nie przestawać? Jeżeli postawiłaś na spacery i ćwiczenia w domu, to postaraj znaleźć sobie towarzystwo, które będzie Cię motywować do momentu, gdy obowiązek przerodzi się w nawyk, a potem w zdrowy nałóg. Prowadź dziennik ćwiczeń. Jeżeli chodzisz na zorganizowane zajęcia dla kobiet w ciąży zapłać od razu za cały miesiąc z góry i poszukaj osób, z którymi fajnie jest nie tylko ćwiczyć, ale i pogadać. Pamiętaj, że ta gra jest warta świeczki i dla nagrody w postaci szybkiego porodu i zdrowego dziecka warto się trochę postarać.
Jak nie przesadzić? Spaceruj, tańcz, ćwicz jogę lub pilates, pływaj! Nieważne jest, jaką aktywność fizyczną wybierzesz, ważne natomiast, byś była konsekwentna w swoim zapale, ale też nie przesadzaj.
Ciało kobiety w czasie ciąży zmienia się, czy tego chcemy nie. Zmienia się też nasza wytrzymałość fizyczna i potrzeby. Kobiety, które mają dobry kontakt ze swoim ciałem, potrafią go słuchać i szanować, z pewnością znajdą balans między aktywnością i odpoczynkiem. Kłopot zaczyna się, gdy zamiast słuchać swojego ciała, przyszła matka ulega presji bycia perfekcyjną i zaczyna eksperymentować ze swoją biologią w tym okresie. Byle tylko za wszelką cenę nie przytyć, świetnie wyglądać, a po porodzie czym prędzej zmieścić się w rozmiar sprzed ciąży. Łatwo tu o przesadę, która może przynieść wiele negatywnych konsekwencji - mówi Katarzyna Sawinda-Dziadecka, psycholog Psychologgia.