
Redakcja mama:Du nagłośniła zbiórkę dla rocznego Szymka, na terapię w nowojorskiej klinice. Udowodniła tym samym, że selfie może zmienić bieg wydarzeń. Teraz spotkaliśmy się z Szymonem i jego rodzicami, osobiście. Wysłuchaliśmy ich historii i bez reszty zapatrzyliśmy w małego, dzielnego człowieka z chorym oczkiem.
Spotykamy się w rodzinnym mieście Szymona, Otwocku. Mieszkanie jest małe, przytulne. Kiedy przekraczamy jego próg, Szymonek z ciekawością spogląda na nas zza pleców taty. Zanim włączymy sprzęt, pozwalamy małemu oswoić się z naszą obecnością. Potem siadamy ze wszystkimi na dywanie i zaczynamy rozmowę.

Proszę o opowiedzenie historii chłopca, od początku, od narodzin. – Szymonek urodził się 25 maja 2015 roku, czyli prawie w terminie, ten mieliśmy wyznaczony na 28– zaczyna pani Agnieszka. – Przyszedł na świat przez cesarskie cięcie. Dostaliśmy 10 pkt w skali Apgar, wszystko było w porządku. Po kilku dniach wróciliśmy do domu, żyliśmy normalnie.

– Szymon krzyczał wniebogłosy, kiedy lekarz wykonywał badanie oczu – pani Agnieszka mówi mówi o minie lekarza, która przed czasem zdradzała diagnozę. Potem wszystko potoczyło się bardzo szybko, lekarz poprosił o opuszczenie gabinetu, by móc wykonać telefon do szefa. Kiedy poprosił rodziców jeszcze raz, musiał potwierdzić najgorsze przypuszczenia: Szymon ma nowotwór złośliwy oka, duży, ponadcentymetrowy.


Może cię zainteresować także: Pomóż uratować oko rocznego chłopca. Przyłącz się do akcji #PuśćOkoDoSzymona
Był grudzień, czas świąt, kontrola wypadła wyjątkowo nie po trzech, ale po około pięciu tygodniach. Rodzicom towarzyszyło pozytywne nastawienie, guz był już przecież w regresji, nie mogło być gorzej. Jednak mogło i było. Lekarz poinformował o nowych zmianach w obrębie siatkówki.

– Wtedy pierwszy raz usłyszeliśmy sugestię o usunięciu oczka, to był lipiec – opowiada mama – w sierpniu, te głosy przybierały na sile. Wtedy podjęliśmy decyzję o walce o oko syna, na własną rękę. Napisaliśmy e -maila do doktora Abramsona, czekając na kosztorys, wystąpiliśmy do fundacji Rycerze i Księżniczki, z prośbą o rozpoczęcie zbiórki.


– Mamy dowody na to, że leczenie w nowojorskiej klinice jest skuteczne. Znamy osobiście przypadki kilkunastu dzieci, które tam były leczone. Wszystkie zabiegi zakończyły się sukcesem, oczka udało się uratować – tu mama zaczyna wyliczać ponad dziesięć różnych imion – mówię o przypadkach, które poznaliśmy w minionym roku.

Fundacja Rycerze i Księżniczki
Ul. Zagójska 2/4 /85
04-101 Warszawa
PKO Bank Polski SA
90 1020 1042 0000 8902 0324 4142
Tytuł przelewu: „DAROWIZNA DLA SZYMONA”
Swift: BPKOPLPW 90 1020 1042 0000 8902 0324 4142
IBAN: PL90102010420000890203244142
Tytuł przelewu: „DAROWIZNA DLA SZYMONA”
PayU i PayPal - znajdziesz tu, możesz przelać w sekundę!
za 9zł netto (11,07zł brutto w tym VAT)
za 6zł netto (7,38zł brutto w tym VAT)
Weź udział w naszym plebiscycie:













