Kiedy wracamy wspomnieniami do naszego dzieciństwa, zazwyczaj najlepiej wspominamy te chwile, w których z pozoru nie ma nic szczególnego. Ot tak po prostu kolejne popołudnie spędzone z rodzicami, a jednak kryło się w nim coś magicznego. Coś, co sprawia, że do dzisiaj na myśl o nim mimowolnie się uśmiechamy. Wyprawy nad morze, jedzenie frytek na plaży, zbieranie jagód w lesie, zabawy na trzepaku, jazda z górki na naszym pierwszym rowerze. To rzeczy, które przywołują w nas dziecko.
Reklama.
Reklama.
By to udowodnić, The Huffington Post poprosił rodziców, by podzielili się swoimi najcenniejszymi wspomnieniami z dzieciństwa.
1) Przygody za miastem
"To, co najlepiej wspominam z mojego dzieciństwa, to wyprawy za miasto, razem z rodzicami oraz całym tłumem moich kuzynów i wujostwa. Pamiętam lasy i tworzenie huśtawek z ubrań na drzewie, by potem zeskakiwać z nich do rzeki. Robiliśmy też wędki na patyku, na które nieudolnie próbowaliśmy złapać ryby." Sara, 29
2) Proste przyjemności
"Pamiętam łuskanie groszku z moją babcią. Było to bardzo przyjemne uczucie, a my miałyśmy go cały koszyk. Otwierałam wtedy łupinę grochu i przejeżdżałam kciukiem po niej, patrząc, jak wszystkie groszki wysypują się do miski. Miałam wtedy 6 lat. Babcia głównie leżała w łóżku, więc zazwyczaj siadałam z miską na krześle w jej pokoju. Wtedy o tym nie wiedziałam, ale moja babcia miała wkrótce umrzeć. Mimo to nadal uważam je za najszczęśliwsze wspomnienie z dzieciństwa." Joanna, 30
3) Przypływ adrenaliny
"Tworzenie kremów z mięty pieprzowej i cukru pudru, ze stuprocentowym przekonaniem, że są przepyszne (choć teraz mogę przyznać, że były obrzydliwe). A, no i tworzenie kryjówek dosłownie wszędzie." Kate, 36
4) Na łonie natury
"Hodowanie kijanek z moją babcią, robienie perfum z płatków różanych w jej ogrodzie i wianków ze stokrotek." Lysanne, 25
5) Rodzinne tradycje
"Mój tata zawsze ostrzył nam ołówki przed rozpoczęciem nowego roku szkolnego. Robił to za pomocą noża, a z boku wyskrobywał na nich nasze imiona." Mieka, 26
"Biegaliśmy z bratem, z górki w naszym ogrodzie, w olbrzymich kaloszach naszych rodziców – pamiętam, że sięgały mi prawie do ud! Na końcu przewracaliśmy się specjalnie, śmiejąc się do rozpuku i robiliśmy to w kółko, bez przerwy, aż padliśmy." Laura, 29
8) Specjalne niedziele
"Pamiętam zapach niedzielnej pieczeni unoszący się po całym domu. Pomagałam wtedy robić szarlotkę. Stojąc na stołku przy stole, oparta o zimną metalową miskę, 'przesiewałam' mąkę, masło i cukier przez palce. Moja mama obierała jabłko, robiąc najdłuższe z możliwych skórek. Mówiła mi wtedy, że jak urosną mi palce, to będę potrafiła takie zrobić – dziś już umiem." Nicola, 36
***
Jako rodzice często zapominamy, że to właśnie te chwile są najcenniejsze dla naszych dzieci. Wspomnienia wywołujące w nas niekontrolowany wybuch nostalgicznej radości. Dla mnie to chodzenie na stopach mojego taty. Stawałam na jego nogach i robiliśmy "milowe kroki". Pamiętam też, jak uczył nas robić makatę z patyków do szaszłyków, wieszaliśmy je potem dumnie na ścianie w swoim pokoju.
Uwielbiałam też zbierać kwiaty na łące, a potem robić z nich bukiety i przynosić je mamie. Dzięki takim wspomnieniom możemy na chwilę powrócić do czasów, kiedy życie było proste, a ludzie, którzy nas otaczali, byli nam bliscy. To rzeczy, które pamiętamy z dzieciństwa.