Nigdy się wcześniej nad tym nie zastanawiałam, a teraz mam wyrzuty sumienia. 4 lata temu, gdy byłam w pierwszej ciąży, zakładałam, że paracetamol jest najbezpieczniejszym lekiem przeciwbólowym. Nie, nie nadużywałam go, nie brałam przy każdym bólu głowy, mięśni, zęba czy innych „ciążowych” dolegliwościach. Nie pamiętam dokładnie ile razy zażyłam tę tabletkę, ale wiem, że było to w naprawdę trudnych sytuacjach. Jednak nie uważałam, że każdą taką decyzję powinnam skonsultować z lekarzem. Dlaczego?
Przypuszczam, że przyczyna tkwi w powszechnym przekonaniu, że można je łykać bezkarnie bez żadnych konsekwencji. Znam wiele osób, które sięgają po nie jak po tic tac’ki. Jest jednak wielka różnica w zatruwaniu swojego organizmu farmaceutycznymi specyfikami, podobnie jak papierosami czy alkoholem przez osoby będące, a "nie"będące w ciąży - tu nie chodzi już tylko o nas. Ale o nasze wybory, które mogą rzutować na całe życie naszego dziecka.
Naukowcy z Uniwersytetu Edynburskiego odkryli, że paracetamol może mieć wpływ na rozwój płciowy męskich płodów. Jasne, że nie chodzi tu o jedną tabletkę, ale o stosowanie leku przez dłuższy czas, czyli co najmniej tygodnia. Wtedy też może on przenikać przez łożysko i obniżyć poziom testosteronu u chłopców, co może prowadzić później nawet do zaburzeń płodności, czy nieprawidłowego ukształtowania jąder.
Badacze przeprowadzali testy oczywiście nie na ciężarnych kobietach, a szczurach. Po siedmiu dniach odnotowali 45-procentowy spadek stężenia testosteronu w tkankach. Paracetamol im dostarczamy jednorazowo nie wywoływał znaczących zmian, ale po tygodniu wynik był dość przerażający.
Dwa lata temu niepokojące sygnały napłynęły również z Norweskiego Instytutu Zdrowia Publicznego. Tam okazała się, że płody, które były narażone na kontakt z paracetamolem prze okres dłuższy niż 4 tygodnie, jako dzieci, kilkulatki, miały większe problemy z motoryką i komunikacją niż ich rodzeństwo. Odnotowano również problemy ze skupieniem uwagi, impulsywność, nadpobudliwość, szereg zachowań określanych zbiorczo jako ADHD.
Z kolei hiszpańscy naukowcy pod kierownictwem Dr Claudii Avelli-Garcii z ISGlobal Barcelona Institute of Global Health doszli do wniosków, że "paracetamol może być szkodliwy dla rozwoju neurologicznego z kilku powodów. Przede wszystkim łagodzi ból poprzez oddziaływanie na receptory kannabinoidowe w mózgu utrudniając łączenie się ze sobą neuronów. Paracetamol może mieć także wpływ na rozwój układu odpornościowego lub być toksyczny dla niektórych płodów."
Teraz, zespół badaczy wykazał (badania opublikowano 28 czerwca 2016), że spożywanie tego typu leków w czasie ciąży, zwiększa szansę na wystąpienia defektów uwagi i zaburzeń ze spectrum autyzmu, aż o 30 proc. u chłopców.
Z badań wynika, że 65 proc. kobiet zażywa paracetamol w którymś momencie ciąży. Tymczasem apeluje się, żeby kobiety zażywały go tylko po konsultacji z lekarzem, który na ogół ustala duże niższe dawki, niż nie-ciężarnym.
Czy paracetamol zostanie wycofany, jako niebezpieczny dla kobiet i ich jeszcze nienarodzonych dzieci? Nie wiadomo. Na to zapewne potrzeba lat. Kto wie, czy pokolenie naszych dzieci nie będzie uznawało go już za zakazany dla przyszłym mam. Warto więc być ostrożnym z jego stosowaniem i ściśle przestrzegać zaleceń lekarza.