Dzieciaki, sprytnie i po cichu, owijają nas sobie wokół małego paluszka. Mali mistrzowie manipulacji. Często nawet nie mamy szansy zorientować się, że daliśmy się nabrać, gdyż arsenał dziecięcych technik wpływu jest bogaty i wysublimowany. Urwisy dokładnie wiedzą, że kiedy mama jest sama, zadziała technika “na maślane oczy”, a w miejscach publicznych warto sięgnąć po ciężką artylerię - “atak szału”. Rodzice, czas to zmienić. Nie możemy już dłużej dawać się łapać na te “tanie” chwyty.
Z pomocą przychodzi nam profesor Kevin Zollman z Carnegie Mellon University. Jako naukowiec i znawca filozofii nauki, filozofii biologii, teorii gier i teorii decyzji, przygotował on instruktaż jak postępować z małymi manipulatorami, którzy mieszkają w naszych domach. Zollman, we współpracy z dziennikarzem Paulem Raeburnem, napisał podręcznik dla rodziców, w którym przedstawia teorię gier jako skuteczną metodę wychowawczą.
Od hazardu do wychowania
Teoria gier to dział matematyki, który zajmuje się badaniem optymalnego zachowania w przypadku konfliktu interesów. Wywodzi się ona z gier hazardowych i jest stosowana w socjobiologii, informatyce i ekonomii, a od dziś także w rodzicielstiwe. Nie martw się, nie musisz zagłębiać się w odmęty mikroekonomii i wiedzieć czym są jednostki użyteczności. Aby zostać “Rodzicem Niepokonanym”, musisz nauczyć się stosować 5 głównych strategii teorii gier:
1. Zmuś dzieci do współpracy
Twoje dzieciaki ciągle się ze sobą kłócą? Kevin Zollman twierdzi, że w przypadku konfliktu miedzy rodzeństwem, najlepiej sprawdzi się jedna z wersji “dylematu więźnia”. Sprawa jest prosta. Jak najczęściej zlecaj swoim kłótliwym maluchom zadania, które mogą wykonać we dwoje, np. sprzątanie rozrzuconych klocków. Za każdym razem karz lub nagradzaj je tak samo za wynik, jaki osiągnęły jako drużyna. Jeśli więc w pierwszej sytuacji jedno z dzieci odmówi współpracy, w kolejnej zapewne drugie nie będzie chciało wykonać zadania - nagrodę czy karę tak czy siak otrzymają taką samą. Z biegiem czasu maluchy wyniosą z tego eksperymentu cenną lekcję - najbardziej opłaca się ze sobą współpracować.
2. Niech płacą za swoje
Jeśli dzieciaki kłócą się o batonika, rozwiązanie wydaje się łatwe. Dzielimy przekąskę na pół. Jednak, tak jak w starym dylemacie Króla Salomona, kiedy to dwie kobiety kłóciły się o dziecko, nie wszystkie rzeczy da się przepołowić. Warto wtedy wprowadzić zasadę licytacji - niech wygra ten, kto jest w stanie więcej stracić. Jeśli dziecko chce wybrać imię dla wspólnego kota, musi sobie to prawo do nadania imienia wykupić, np.:“Ten kto nazwie kota, przez 3 miesiące będzie wynosił śmieci”. Zobaczymy, który maluch się skusi.
3. Twoje dziecko musi poczuć zagrożenie - tak na serio
Kevin Zollman twierdzi, że rodzice wysuwają dzieciom nieskuteczne “groźby bez pokrycia”. Wyobraź sobie sytuację: poranek, spieszysz się do pracy, odwozisz najpierw dzieci do przedszkola. Maluchy dostają szału i zaczynają się bić na tylnym siedzeniu. Reagujesz: “Przestańcie się kłócić, bo zawrócimy do domu!”. Dzieci bardzo dobrze wiedzą, że w takiej sytuacji przede wszystkim Ty stracisz - spóźnisz się do pracy. Musisz więc wymyślić groźbę, która przede wszystkim im zagrozi, np.” “Albo natychmiast się uspokoicie albo zamiast na lody, pojedziemy po przedszkolu do dentysty! Już dawno mieliście tam iść.”
Powinnaś sprawić, by dzieci poczuły, że kłamstwo wcale nie popłaca. Zollman radzi, byś w sytuacjach, w których przypuszczasz, że dziecko kłamie, prowokowała je do dalszych oszustw. Przykładowo, jeśli pytasz czy zadanie domowe zostało odrobione i słyszysz odpowiedź “tak”, zarzuć dziecko szczegółowymi pytaniami:“A z czego to zadanie? Na czym polegało? Jak je rozwiązałeś? Pisałeś ołówkiem czy długopisem? Ile Ci to zajęło? Jaką okładkę ma Twój zeszyt?”. Wymyślanie elaboratu kłamstw spowoduje, że Twój maluch odczuje duży dyskomfort psychiczny. Taki wysiłek sprawi, że następnym razem dwa razy pomyśli, zanim skłamie.
5. Ustal jasne zasady gry
Powinnaś zaprowadzić w domu twarde reguły. Dzieci muszą mieć świadomość tego, że obowiązują zasady, których nie można w żaden sposób naginać. Wymaga to od Ciebie dużo konsekwencji i wytrwałości. Pamiętaj trening czyni mistrza. Lider może być tylko jeden - mały “mistrz manipulacji” lub dorosły “mistrz gry”. Wybieraj!