"Jak najczęściej kłaść na brzuchu. To dla jego zdrowia. Dziecku nic nie będzie, niech się pani nie martwi" - mówiła mi pani doktor ortopeda, podczas jednej z pierwszych wizyt mojego syna w przychodni . "Kładź na boku, inaczej główka będzie z tyłu płaska" - mawiały starsze koleżanki, bo im przekazały tak matki i babki.
W 2013 roku w Stanach Zjednoczonych aż 3,5 tysiąca niemowląt niespodziewanie zmarło. Uważa się, że jedną z przyczyn było usypianie maluszków na brzuchu. Amerykańscy badacze przekonują, że najlepszą z możliwych pozycji do spania, dla noworodków, jest leżenie na plecach. Takie wnioski wysnuli naukowcy z University at Buffalo School of Nursing, argumentując to w następujący sposób:
- W trakcie snu, gdy maluszek śpi na brzuchu, jest mu trudniej oddychać.
- Jeżeli dziecko jest przykryte kocykiem, albo śpi na miękkim materacu, może szybko zużyć cały tlen.
- Słabo rozwinięta motoryka u noworodków powoduje, że nie mogą przekręcać się samodzielnie, a więc gdy zrobi im się duszno, nie są w stanie się obrócić i mogą się udusić. Dziecko wtedy umiera w ciszy, nie daje żadnych oznak do niepokoju.
Na początku lat 90. pojawiło się przekonanie, że należy noworodki kłaść na brzuchu. Miało to zapobiegać ich zadławieniu i pomagać w prawidłowym rozwijaniu się stawów biodrowych. Sposób ten był szeroko propagowany i zalecany młodym rodzicom. Tymczasem już w 1996 roku, zaczęto się z tego wycofywać, propagując usypianie na plecach.
Tuż po porodzie, personel szpitala położniczego powinien udzielić informacji rodzicom dotyczących bezpieczeństwa podczas snu ich nowonarodzonego dziecka, jednak amerykańscy badacze twierdzą, że liczba przypadków uduszenia nie maleje. Deborah Raines z University at Buffalo School of Nursing, wraz z położnymi z Sisters of Charity Hospital w Buffalo, przeprowadziły obserwację i badania z młodymi rodzicami, które później opublikowały. Wnioski dotyczące przyczyn nagłej śmierci maluchów były następujące:
-Klimatyczne, czyli gdy np. noce robią się zimnie, a rodzice zabierają wtedy malucha do swojego łóżka, lub wkładają do kołyski, łóżeczka dodatkowy koc.
-Kulturowe. Z danych Centers for Disease Control and Prevention wynika, że przypadkowe uduszenia zdarzają się dwa razy częściej wśród rdzennych Amerykanów i Afroamerykanów niż wśród białych niemowląt. Przypadkowe uduszenia zdarzają się najrzadziej wśród Hiszpanów i Azjatów.
- Presja " bardziej doświadczonych" członków rodziny, znajomych.
Warto pamiętać, że noworodkowi nie potrzeba żadnej poduszki i kołderki. Przynajmniej przez pół roku. Żeby zapewnić mu lepszy dostęp powietrza, nie wolno do jego łóżeczka wkładać maskotek, zabawek, ochraniaczy. Wystarczy dobry materacyk i mocno naciągnięte prześcieradło, a do nakrycia najlepszy jest śpiworek. Spokojny sen zapewni też dziecku odpowiednia temperatura, czyli ok. 18-21 stopni.
W tamtym okresie, po powrocie od pani doktor ortopedy, pomimo braku swojego doświadczenia w roli mamy, uznałam, że nie będę robiła nic na siłę, jednocześnie czerpiąc ze wszystkich rad po trosze. Gdy dziecko nie spało, układałam to na brzuszek, to na plecki, a na noc głównie na bok, zamiennie, raz lewy, a raz prawy. Bałam się, że nie dość mu się odbiło, a może jeszcze uleje...
Gdy potrafił się już nieco więcej poruszać i spał na pleckach, to nie korygowałam w żaden sposób jego pozycji, widocznie tak mu było wygodnie. Nie myślałam o rzekomym ryzyku "spłaszczenia czaszki" ( do czego oczywiście nie doszło). I proszę, okazuje się, że była to najlepsza z możliwych pozycji.