Fot. Screen z Twittera
Fot. Screen z Twittera
Reklama.
Dominique Woodger, mama 9-miesięcznego chłopca, ostrzega wszystkich rodziców, aby uważali podczas zabaw z dziećmi w ogrodzie w trakcie upałów. Jej malutki synek doznał oparzeń drugiego stopnia niemal na całym ciele. Powodem była gorąca woda pochodzące z nagrzanego węża ogrodowego.
Do wypadku doszło, gdy kobieta chciała napełnić wodą wanienkę dla dziecka, aby maluszek mógł się w niej pobawić. Synek siedział na trawie, tuż obok niej. Gdy Dominique odkręciła kran, woda ulatująca z głowicy przymocowanej do węża ogrodowego pochlapała chłopczyka.
Matka udzielając wywiadu dla ABC 15 News przyznała, iż nie pomyślała o tym, że woda z węża, którą przecież nie raz już się bawili, mogła tak bardzo się nagrzać.
Dominique Woodger
Mama poparzonego chłopca

"Myślałam, że płakał ze złości, ponieważ nie znosi, kiedy woda pryska mu na twarz. Nie sądziłam, że go to pali."

Mimo, że synek Dominique w pełni wyzdrowieje, matka cały czas nie może pogodzić się z tym, co się wydarzyło. Pragnie ostrzec wszystkich rodziców, aby zawsze ostrożnie sprawdzali najpierw na swojej dłoni temperaturę wody w wężu ogrodowym, zanim zaczną bawić się nią ze swoimi dziećmi.
Dominique Woodger
Matka poparzonego dziecka

"To wydarzenie złamało mi serce. Naprawdę. To straszne. Cała skóra zaczęła mu schodzić. Miał pęcherze na całym lewym boku."

Funkcjonariusz straży pożarnej w Phoenix, Kapitan Larry Subervi, w wywiadzie dla ABC 15 News ostrzega, że woda w wężu ogrodowym może podczas upałów nagrzewać się nawet do temperatury 70 stopni Celsjusza. W takim wypadku wystarczy kontakt z wodą trwający tylko 10 - 30 s, aby doznać oparzeń II stopnia.
Straż pożarna alarmuje również, że najczęstszymi obrażeniami, z którymi ma ona styczność w okresie letnim, są nie tylko oparzenia wywołane wodą z węża ogrodowego, ale również urazy doznane z powodu chodzenia po rozgrzanym betonie. Przestrzega również, by rany tego typu zawsze konsultować z lekarzem.