
Niech Oleńka zostawi, to nie należy do niej. Czy Janek chce zjeść banana? Ta foremka jest dziewczynki, niech Karolinka odda. Przebywając w gronie rodziców małych dzieci coraz częściej spotykam się z takimi właśnie sformułowaniami. Czy zawracanie się do dzieci w trzeciej osobie to jakaś nowa moda? Nieznany mi trend wychowawczy? Czy to pomaga osiągnąć jakiś wyjątkowy cel?
”Nauczenie podstaw prawidłowego mówienia, czyli mówienia według zasad polskiej gramatyki, może być sporym wyzwaniem dla rodziców (szczególnie w rodzinach dwójęzycznych, ale nie tylko). Przede wszystkim dość skomplikowane odmienianie słów czasami sprawia, że dziecko gubi się w rozumieniu i wyrażaniu tego co ma na myśli, więc początkowo rodzice często stosują wobec malucha zdania w 3 osobie.
Ma to też aspekt psychologiczny, ponieważ tworzy tożsamość dziecka - dziecko wie, że wtedy zdanie jest o nim, a pytanie jest skierowane do niego. Potrafi dzięki temu odróżnić siebie od innych w warstwie słownej, czyli np. nie powie do sąsiadki w windzie "zrobiłaś kupę", tylko "Ola zrobiła, czy piesek zrobił". To jest podstawowa organizacja świata, swojej odrębności nie tożsamości dziecka i nie ma niczego złego we wskazywaniu na początek tego co robi dziecko i co robią inne osoby stosując 3 osobę.”
Może zainteresować cię także: Jak nie wychować rozpuszczonego i roszczeniowego dziecka? Poznaj kilka skutecznych metod
”Ale uwaga. Wszystko w normie jeśli sprawa dotyczy malucha w przedziale wiekowym 0-2. Starsze dzieci powinny być traktowane zdecydowanie w formach prawidłowych gramatycznie, niemalże tak jakbyśmy rozmawiali z dorosłymi! Za pomocą jedynie trochę łatwiejszych (ale nie uporczywie zdrabnianych!) słów. Mówienie do dziecka po 3 roku życia w normalny sposób i traktowanie go poważnie dobrze wpływa na jego rozwój intelektualny, sprawność werbalną. Dziecko wtedy szybciej się uczy i ładniej formułuje swoje zdania, lepiej wyraża swoje myśli.
Gros dzieci między 3-5 rokiem życia formułuje bardzo ładne wypowiedzi, a rodzice większości z nich przyznają, że mówią do dzieci tak jak do siebie. Niestety zmorą mieszającą dzieciom w głowie, jeśli idzie o przyswojenie języka, jest zdrabnianie, dziwne modulowanie głosu zamiast uczenia prawidłowego akcentowania, a czasem nawet mówienie do dziecka w 1 osobie. Gdy babcia mówi: "Pobrudziłam sobie sukieneczkę? Tak ładnie zjadłam pyszniuteńki obiadeczek z marcheweczką"
Bardzo przed tym przestrzegam, ponieważ im później, tym trudniej oduczyć dziecka takich zwrotów. Jeśli chcemy oduczyć powinniśmy dyskretnie dziecko poprawiać kiedy robi błąd, np. powtarzać za nim to zdanie w prawidłowej osobie. Albo poświęcić czas na różne rymowanki, czytanie wierszyków i bajeczek specjalnie dedykowanych rozwojowi mowy naszych pociech.”
”Jeśli mimo prób dziecko w wieku przedszkolnym kompletnie nie jest w stanie przyswoić żadnych reguł gramatycznych warto skonsultować się z psychologiem dziecięcym by wykluczyć opóźnienie i zaburzenia rozwoju mowy.”
