
Jak informuje tvn24bis.pl, na portalu Quora Prashant Bagdia, student informatyki ujawnił jak wyglądała rozmowa o pracę w firmie Microsoft. Pytanie brzmiało: "Jakie byłoby pole trójkąta prostokątnego o wysokości 6 cm i długości przeciwprostokątnej równej 10 cm?". Mężczyzna był trochę zdziwiony, że pyta się go o geometrię, jednak po chwili udzielił odpowiedzi: "Ponieważ wzór na pole każdego trójkąta prostokątnego to 1/2 długości przeciwprostokątnej pomnożona przez wysokość to pole wynosi 30".
Niby proste, prawda? Ale uważaj, tutaj trzeba się skupić, by nie paplać godzinami. Najważniejsze to w kilku treściwych i rzeczowych zdaniach ująć informacje niezbędne, czyli te opowiadające o twoim doświadczeniu zawodowym najbardziej zbliżonym do profilu nowej firmy i oczekiwań przyszłego pracodawcy. Jeśli twoją ogromną zaletą jest komunikatywność, koniecznie podaj przykład sytuacji w której ta cecha wyjątkowo ci się przydała, uratowała jakiś projekt, załagodziła spór itp.
To pytanie na sprawdzenie twojej motywacji. Osoba rekrutująca chce się upewnić, czy nie jesteś typem człowieka, który szybko się nudzi i skacze co chwila po różnych firmach. Pamiętaj, żeby też nie opowiadać o ewentualnych problemach z byłymi współpracownikami czy szefem, nie narzekaj. Bezpieczniej jest skupić się na rozwoju zawodowym, na podnoszeniu swoich kwalifikacji, poszerzaniu zakresu swojej wiedzy oraz ciekawości i chęci wejścia w nieco nową rolę, może na bardziej odpowiedzialne stanowisko?
Przećwicz to w domu. Najlepiej odpowiadaj na głos do bliskiej osoby, która pomoże ci wyłapać błędy. To trudne pytanie. Nie możesz mówić o słabościach, które mogłyby okazać się przeciwwskazaniem do pracy. Chcesz być księgową? Nie możesz powiedzieć, że zdarza ci się być roztargnioną. Sztuką jest podanie takiej wady, która może być też zaletą. Starasz się o pracę handlowca? Nie będzie w tym nic złego jak powiesz, że jesteś osobą gadatliwą, dzięki czemu nawiązujesz szybkie i świetnie relacje z ludźmi.
Pytanie zdecydowanie na wyrost, zważywszy na czasy to jak obecnie wygląda rynek, ale wciąż pojawia się na rozmowach kwalifikacyjnych. Pracodawca chce właściwe się dowiedzieć, czy masz na siebie pomysł, czy masz jakiś plan, cel w kierunku którego zmierzasz, czy jesteś lekkoduchem i żyjesz chwila. Nie chodzi o to, żebyś chciała być wiceprezesem w jego firmie, ale jakie umiejętności chcesz w sobie rozwijać, żeby przychody firmy były coraz większe.
Powiedzmy sobie szczerze, takie pytania zwyczajnie wkurzają. Jaki to ma sens? Ponoć ma. Pracodawca dzięki niemu chce poznać twoje cechy charakteru i szybkość reakcji na sytuacje niestandardowe. Teraz najwyższą wartość ma pracownik aktywny, kreatywny, komunikatywny i pracowity rzecz jasna. Dobrze się zastanów, jakie zwierzę może mieć takie cechy.
"Ile piłek golfowych zmieści się w szkolnym autobusie? To podchwytliwe pytanie. Ciężko jest na nie odpowiedzieć nie znając wymiarów autobusu i piłeczki.(...)Wyjaśnij pojęcie bazy danych w trzech zdaniach 8-latkowi.W tym pytaniu chodzi o to, aby sprawdzić zdolność do komunikowania złożonych pomysłów używając prostego języka. można spróbować tak: "Baza danych to urządzenie, które zapamiętuje wiele informacji o wielu rzeczach. Ludzie używają ich, aby zapamiętać te informacje".(...) Zostałeś skurczony do rozmiarów ołówka i wrzucony do szklanego blender, który ruszy za 60 sekund. Co robisz? To pytanie ocenia kreatywność. Jedna z możliwych odpowiedzi: " Próbowałbym zepsuć napęd elektryczny blendera".
