Dzieci to wulkany energii. Czasem mówi się, że one nie śpią, tylko ładują baterie. I coś w tym jest. Ciągle w ruchu, w biegu, kiedy na chwilę spuścisz je z oka, okazuje się, że już wspinają się na parapety, meble czy drzewa.
Greenstick fracture
Stąd polski odpowiednik w postaci „zielonej gałązki”. Jest to najczęstszy typ złamania, do jakiego dochodzi u dzieci. Po raz pierwszy opisali go Brytyjczyk John Insall oraz Polak Michael Słupecki. Panowie zauważyli, że kości małych dzieci i młodzieży łamią się w taki sam sposób, jak młode gałęzie drzew. Jest to związane z faktem, że proces wzrostu kości nie został jeszcze ukończony.
Co to za kontuzja?
Złamanie takie polega na uszkodzeniu tkanki okostnej, a nie całej kości. To dlatego, że okostna u dzieci jest dużo grubsza niż u osoby dorosłej i pod wpływem dużego nacisku nie łamie się w pełni. Najczęściej do uszkodzenia dochodzi tylko z jednej strony. Rzadko następuje przemieszczenie wewnętrzne kości, ponieważ okostna niejako chroni kość przed poważnym złamaniem. To więc nie jest tak poważne uszkodzenie jak w przypadku osoby dorosłej, jednak spore dla kości małego dziecka obciążenie.
Zdarza się, że lekarze mylą je ze stłuczeniem lub zwichnięciem, z względu na podobieństwo objawów. Nawet jeśli jednak dochodzi do niewielkiego złamania, należy dokładnie zbadać dziecko i wdrożyć odpowiednie leczenie, by nie uszkodzić dodatkowo pękniętej już okostnej.
Być może po 20-30 minutach ból ustąpi a miejsce kontuzji zacznie wracać do normy. Może bowiem okazać się, ze to zwykłe stłuczenie. Jeśli jednak tak się nie dzieje albo mamy wątpliwości – lepiej udać się do lekarza. Zleci prześwietlenie uszkodzonej kończyny by ocenić stan kości.
Powrót do zdrowia
Nie zawsze występuje konieczność usztywnienia złamanej kończyny przy użyciu gipsu. Czasem wystarczy szyna, czyli niepełny gips z opatrunkiem. Inne rozwiązania u ruchliwych maluchów raczej się nie sprawdzą. W przypadku bardziej skomplikowanych urazów niezbędne będzie nastawienie kości w znieczuleniu. W pierwszych dniach po urazie może być zatem konieczne podawanie maluchowi leków przeciwbólowych.
Między 3 a 8 tygodniem po założeniu gipsu kontuzja powinna być wyleczona. Oczywiście o długości noszenia opatrunku decyduje lekarz uzależniając to od rodzaju złamania i szybkości gojenia kości. Zanim zdecyduje o zakończeniu leczenia zapewne zleci prześwietlenie i dokładnie zbada dziecko. Z pewnością również uczuli na spokojniejsze zabawy i ostrożność przez kolejne 2-3 tygodnie. Warto oszczędzać złamaną kończynę, by kość zrosła się prawidłowo a kontuzja się nie odnowiła.