Karmiące piersią mamy nie mają lekkiego życia. Nie dość, że muszą mierzyć się z laktacją i opieką nad dzieckiem, to jeszcze ciśnienie skutecznie podnoszą im irytujące komentarze i pytania ciekawskich.
Serwis Parents.com przygotował ranking pytań przed zadaniem których lepiej ugryźć się w język. Podpisujemy się pod tym obiema rękami!
W czołówce najbardziej irytujących karmiące piersią mamy pytań i komentarzy znalazły się:
1. Nie karmiłam piersią ani jednego z moich dzieci i wszystko z nimi w porządku. To wspaniale, ale co to ma do rzeczy? To indywidualny wybór każdej mamy i twoje dzieci nie mają z moim karmieniem nic wspólnego.
2. Czy nie czułabyś się bardziej komfortowo, gdybyś się zakryła? Ja nie, ale ty najwidoczniej tak. Swoją drogą, to pytanie nie jest podszyte troską o mnie, a twoim dyskomfortem. Podpowiem ci coś- jeśli nie lubisz tego widoku, to po prostu na mnie nie patrz. Proste? Ważniejsza dla mnie jest wygoda mojego dziecka, niż twoje zdegustowanie.
3. Czy twoje dziecko nie jest za duże, żeby karmić je piersią? Och, masz rację! Już przestaję. A czy ty nie jesteś za duży żeby wtrącać się w nie swoje sprawy? Lekarze zalecają karmić tak długo, jak pasuje to mamie i dziecku, a nie ich znajomym.
5. Czy twój partner próbował twojego mleka? Czy naprawdę sądzisz, że chcę ci o tym opowiedzieć?
6. Karmiąc na żądanie, rozpieścisz swoje dziecko. No tak, dzieci przecież wciąż manipulują rodzicami, żeby je przytulać i opiekować się nimi. Maluchy, które są karmione jedynie piersią, bardzo często potrzebują mleka nie po to, żeby się najeść, ale napić. To normalne, że przystawia się je do piersi nawet kilkanaście razy w ciągu dnia. Nie są rozpieszczone, a zaopiekowane.
7. Już skończyłaś karmienie? Ech, to kolejna nie twoja sprawa.
To jednak nie wszystkie komentarze z którymi lepiej się wstrzymać, rozmawiając z karmiącą mamą. Poznajcie kolejne, które chociaż nie załapały się do animacji, są równie irytujące co poprzednie:
Myślisz, że twoje dziecko się najada? Nawet nie wiesz, jak drażliwy temat właśnie poruszyłeś. Wiele kobiet ma problemy z laktacją i to, że ich dziecko nie je wystarczająco dużo to ich największy lęk. Niemowlę nie potrafi powiedzieć mamie w jakim stopniu się najadło, więc nie dokładaj jej stresu i nie dopytuj. Ona wie co robi, ufa swojemu instynktowi.
Naprawdę? Znowu jest głodne? Może wcześniej mało zjadło albo jedynie się napiło. A może po prostu czuje się nieswojo i chce się uspokoić ssąc pierś. Nie każ mi tłumaczyć, dlaczego daję ją własnemu dziecku.
Karmienie piersią zniszczy twój biust! Po pierwsze, to ciąża a nie karmienie, powoduje, że biust jest mniej jędrny. Po drugie, zdrowie mojego dziecka jest dla mnie ważniejsze niż wygląd moich piersi, nie powinno być to niczym dziwnym.
Jeśli dasz dziecku butelkę, nigdy nie zechce wrócić do piersi. To bzdura. Miliony kobiet karmią dzieci i piersią i butelką, więc zanim sprzedasz mi kolejną plotkę, zastanów się trzy razy.
Skoro masz problemy z laktacją to karm mlekiem modyfikowanym. Rozumiem, że się o mnie martwisz, ale doskonale znam te dwie alternatywy. Widocznie podjęłam walkę o to, żeby móc karmić piersią i wolałabym, żebyś mnie wspierał, a nie zniechęcał.
Jak widać, temat karmienia piersią to temat bardzo delikatny. Nie oznacza to, że trzeba go unikać, warto jednak przed rozmową z młodą mamą, przyswoić choć podstawy wiedzy o tym zjawisku. Nikt nie lubi setny raz odpowiadać na te same pytania, szczególnie, kiedy brzmią one jak zarzut!