Coraz trudniej nam wyobrazić sobie życie bez Internetu. Przywykliśmy do tego, że komunikujemy się, pracujemy i relaksujemy przy komputerze czy telefonie. Ważną część naszego życia pochłaniają też social media, to dzięki nim łatwiej nam utrzymywać kontakty i znajomości. Są dla nas zarówno źródłem rozrywki, jak i metodą autoprezentacji. Z lubością wrzucamy zdjęcia, zbieramy lajki i komentarze. Są jednak pewne internetowe zwyczaje, które choć wydają się niegroźne, przynoszą nam więcej szkody niż pożytku. Sprawdźcie, czego nie warto robić na Facebooku:
Śledzenie życia byłego partnera
Najpierw robimy to z powodu zranionych uczuć, później z przyzwyczajenia. Wiedza o tym, jak radzi sobie bez nas nasz były, jest niezwykle kusząca. Zła wiadomość jest taka, że regularne sprawdzanie tego co dzieje się w życiu naszego „eks” to nic innego jak pielęgnowanie niepotrzebnych już uczuć i podtrzymywanie więzi. Inną sprawą jest pozostanie w kontakcie po rozstaniu (jeśli oboje tak postanowiliście), a inną zmienianie się w śledzącego każdy jego ruch, stalkera. Pamiętaj, że wasze rozstanie nie odbyło się bez powodu i najwyższy czas ruszyć w swoją stronę, a nie tęsknie przeglądać jego zdjęcia.
Przeprowadzanie ważnych rozmów
Rozmowy na ważne tematy przeprowadzane poprzez Facebooka to prosta droga do nieporozumień. Wpatrując się w pojawiające się na ekranie literki nie jesteśmy w stanie prawidłowo ocenić prawdziwych uczuć naszego rozmówcy. Odcinamy się od takich informacji jak postawa ciała, ton głosu, gestykulacja... W rozmowie przeprowadzanej na żywo, to wszystko wpływa na odbiór wysyłanych przez drugą osobę komunikatów. Jeśli spotkanie twarzą w twarz jest niemożliwe, spróbujcie porozmawiać przez Skypa.
Kreowanie idealnego siebie
Na pewno znacie takie osoby, których zdjęcia na Facebooku czy Instagramie pokazują perfekcyjną wizję życia. Zawsze zdrowe (i pięknie wyglądające) jedzenie, bieganie, fitness, joga, wyjścia ze znajomymi, zakupy, drogie gadżety, idealna fryzura… Kreując wymarzoną wizję siebie, możemy łatwo wpaść w pułapkę. Pewnego dnia spostrzegamy, że nie udaje nam się sprostać wizerunkowi, który sami stworzyliśmy, a nasza samoocena szybuje w dół.
Wyśmiewanie i krytykowanie innych
Szeroki dostęp do Internetu sprawia, że spotykają się w nim ludzie o naprawdę różnych poglądach. Niestety, najczęściej nie stwarza to przestrzeni do dyskusji, a do wzajemnego obrażania się i wyśmiewania. Niezależnie od tego, czy umieszczona w sieci informacja potwierdzona jest badaniami czy opiniami autorytetów, zawsze znajdzie się ktoś, kto ją zakwestionuje. Zanim wdasz się w internetową pyskówkę zastanów się dobrze, czy twoja opinia jest merytoryczna i konstruktywna.
Porównywanie siebie do innych
Nawet jeśli ustrzegłeś się pułapki kreowania idealnego siebie, musisz liczyć się z tym, że robią to twoi znajomi. Zanim poczujesz się gorzej, porównując swoje życie z życiem innych, uświadom sobie, że większość z nas dzieli się w Internecie tylko dobrymi chwilami, złe pozostawiając dla siebie. Jeśli sukcesy znajomych, wpędzają cię w depresję zamiast cieszyć, to może być znak, że za dużo czytasz o życiu innych, zamiast zacząć pracować na własne!
Opisywanie intymnych wydarzeń z życia
Facebook daje niezliczone możliwości dzielenia się ważnymi wydarzeniami z życia- zaręczyny, śluby, rozwody, końce związków, rzucenie palenia… Zanim podzielisz się jakimś intymnym faktem ze swojego życia, zerknij na listę znajomych- czy każdemu z nich chętnie byś o tym opowiedział? No właśnie…
Traktowanie Facebooka jako podstawowej formy komunikacji
Jeśli nie odczuwasz potrzeby spotykania się ze znajomymi, bo wszystkie ważne informacje z ich życia wiesz już z Facebooka, to powinna zapalić się w Twojej głowie lampka ostrzegawcza. Kontakt przez Internet nigdy nie zastąpi prawdziwego spotkania, więc zamiast pisać na czacie „Co słychać?” zapytaj: „Kiedy masz czas na wspólną kawę?”.
Pisanie postów po to, żeby poczuć się lepiej
Zdobycie 100 lajków pod swoim postem na pewno jest przyjemne, jednak to wzmocnienie działa tylko na chwilę. Już za kilka godzin twój błyskotliwy post odejdzie w zapomnienie, a poczucie niedocenienia wróci do ciebie jak bumerang. Własnej wartości nie mierzy się w lajkach, dlatego zamiast imponować ludziom w Internecie, zaimponuj sam sobie odważną decyzją, przygodą lub nowym hobby.
Wrzucanie zdjęć z imprez
Zdjęcie, na którym masz na głowie jednocześnie puszkę po piwie, klapka i paprotkę na pewno jest zabawne, jednak czy chciałbyś żeby natrafił na nie twój szef? Pamiętaj, że Internet nie zapomina i nawet jeśli następnego dnia skasujesz felerne zdjęcie, to nie masz gwarancji, że nie czeka już ono na odpowiedni moment, na komputerze twojego wroga. Tak tylko ostrzegam…