Tradycyjna mielonka z puszki to produkt, którego dbający o zdrowe odżywianie rodzice na pewno nie podadzą swojemu dziecku. Czy słusznie? Tak i nie. Skład tego produktu rzeczywiście pozostawia wiele do życzenia, ale… można taką mielonkę przygotować samemu. To co, bierzemy się do pracy?
Wakacje, biwak, wędrówki na łonie natury i... kanapka z mielonką tyrolską. Kto z nas nie ma takiego wspomnienia z dzieciństwa? Na pomysł odtworzenia tego smaku naszego dzieciństwa wpadła autorka bloga Elementarz Mamy i skrupulatnie wprowadziła w życie swój plan. Bo czego nie zrobi mama, by bez wyrzutów sumienia podzielić się z dzieckiem czymś, co jest smaczne, a przy okazji także zdrowe?
Do wykonania mielonki tyrolskiej niezbędny jest szynkowar – to koszt rzędu 60 zł. Jak już mamy szynkowar, wybieramy się na szybkie zakupy do sklepu spożywczego i możemy zaczynać.
Uwaga! Przygotowanie mielonki zabierze nam sporo czasu (czasu, nie pracy – mięso po prostu musi odstać swoje). Nie jest to sposób na coś szybkiego do kanapki, ale jeśli jesteście skłonni poczekać na efekty – dobrze trafiliście.
Oto mielonka tyrolska według przepisu z Elementarza Mamy.
Składniki:
800 gram mięsa z łopatki
200 gram wołowiny dobrej jakości
200 gram boczku bez skóry i kości
200 ml bulionu lub domowego rosołu
1 płaska łyżka soli peklowej
1 łyżeczka żelatyny
1/4 łyżeczki gałki muszkatołowej
1/2 łyżeczki pieprzu mielonego
3/4 łyżeczki pieprzu ziołowego (mieszanki przypraw, nie zastępujmy jej pieprzem)
Przygotowanie:
Mielimy mięso, doprawiamy je solą peklową, gałką muszkatołową, pieprzem i pieprzem ziołowym. Dokładnie mieszamy i pozostawiamy w lodówce na minimum 12 godzin.
Po tym czasie wyjmujemy mięso z lodówki, dodajemy żelatynę, bulion, ponownie dokładnie mieszamy i znów wstawiamy do lodówki na minimum 12 godzin.
Następnie nastawiamy wodę w wysokim garnku i nagrzewamy go do 80 stopni C. W międzyczasie wkładamy woreczek do szynkowaru i napełniamy go mięsem. Im mocniej nabijemy woreczek, tym mniej mielonka będzie miała dziur.
Następnie zakręcamy woreczek, nakładamy pokrywkę i zamykamy szynkowar. Umieszczamy go w garnku z rozgrzaną wodą i parzymy przez około dwie godziny (warto regularnie sprawdzać temperaturę wody, powinna ona utrzymywać się na poziomie 80 – 90 stopni C).
Szynkowar wyciągamy z garnka i wstawiamy do zimnej wody na kwadrans. Gdy mięso nieco ostygnie, wstawiamy je (wraz z szynkowarem) do lodówki na minimum sześć godzin. Gotowe!