Pragniemy dać dziecku wszystko co najlepsze. Stworzyć warunki do rozwoju, wspierać w pasjach. Obserwujemy naszego malucha i gdy tylko dostrzegamy w nim jakieś konkretne predyspozycje: muzyczne, matematyczne, sportowe, zabieramy się za wyszukiwanie mu zajęć. Żeby mógł je dalej rozwijać, żeby nie zmarnować talentu, żeby dać mu szansę bycia najlepszych. Nie ma w tym nic złego, jeśli nie przesadzimy. Jeśli nie zgubi nas pęd dążenia do perfekcji. Perfekcyjnej rodziny, z perfekcyjnymi dziećmi.
Zajęcia, które mu wybieramy, zabawki, które kupujemy, mają uczyć, rozwijać, realizować jakieś założenia, albo najlepiej je przekraczać. W ciągu pierwszym pięciu lat życia, dziecko najwięcej chłonie, a jego mózg rozwija się bardzo intensywnie. Boimy się, że zmarnujemy ten czas, stąd też potrzeba wysyłania np. na zajęcia z języków obcych. Przy okazji stajemy się całkowitym zarządcą jego czasu.
Sprawdzamy, czytamy, rozmawiamy z innymi rodzicami na tematy: Co i kiedy dziecko powinno umieć? A co już potrafi? W tym wszystkim zapominamy o jego najważniejszym prawie i obowiązku czyli, o...
ZABAWIE. Dziecko jest dzieckiem, i nie może bawić się tylko tym co edukacyjne, super kreatywne (według nas i producentów zabawek). Jego bezwzględnym prawem jest: BAWIĆ SIĘ. I to tym, lub w to, co sprawia mu radość. Paradoksalnie, właśnie to jest najbardziej dla niego rozwojowe.
Dziecko "Musi się bawić, bo w ten sposób się uczy. Musi się bawić, bo zabawa pełni fundamentalną rolę w jego rozwoju fizycznym, emocjonalnym i towarzyskim.
Dzieci zawsze są gotowe do zabawy. Dzieci mogą się bawić w nieskończoność. Dzieci widzą okazję do zabawy we wszystkim co je otacza. Każda, nawet najbardziej banalna i niepozorna zabawa jest dla dziecka czystą nauką." - czytam na uptoclouds.pl i podpisuję się obiema rękami, bo wszelka zabawa to rozwój psychomotoryki dziecka, zdolności werbalnych, towarzyskich - ta w grupie. Uczy zawierać przyjaźnie, konkurować, przegrywać, radzić sobie z emocjami takimi jak złość.
Dziecko potrzebuje zabawy tak samo jak snu i jedzenia. Jako rodzice powinniśmy musisz przykładać do tego dużą wagę, bo zabawa jest pożyteczna i ona uczy najwięcej. A zabawa w samotności? Nic tak nie rozwija jego kreatywności! Weźmy taki zwykły patyk: może być samolotem, rakietą, albo statkiem kosmicznym, który przemierza odległe galaktyki, może być mieczem, wędką, która w kałuży pod blokiem łowi niespotykane okazy, może być też magiczną różdżką, która zmieni tatę w żabę, a mamie wyczaruje karetę (nasiedziałam się na tych sankach:)) . Ile razy nie mogliście się nadziwić jakie historie tworzy wasz maluch? Gdy mówi do siebie, gdzieś biegnie, potem siada, znów skacze... I nie przeszkadzajcie mu w tym!
Dziecko potrzebuje też bawić się z nami. A my często źle pojmujemy czym jest zabawa albo w ogóle nie potrafimy tego robić. Mówiło się "Najpierw obowiązki, potem zabawa", co czasami wygląda tak: "Najpierw zrobię obiad, potem wstawię pranie, potem skoczymy na zakupy, a następnie pobawię się z tobą klockami ( lub czymś hiper edukacyjnym). Klocków wielu nie lubi ( ja też jakoś nie przepadam), a czasami ciężko siedzieć spokojnie godzinę i je razem układać, kiedy tyle w domu jest do zrobienia...
Właśnie! Każdą domową czynność również możemy zamienić w zabawę. Gotowanie, sprzątanie, sadzenie kwiatków - wszystko to stanie się niezwykłą rozrywką dla waszego dziecka, które do tego robi z wami, a dzieci kochają spędzać z nami czas. Wszystko zależy tylko od waszej kreatywności, bo nawet obieranie ziemniaków jest cudowne, gdy wasze dziecko uczy się radzić sobie z narzędziem, a potem robi mu oczy i warzywo, na pól godziny staje się głównym bohaterem jego wyobraźni.
Drodzy rodzice, nie obwiniajcie się, dajcie sobie nieco "na luz".Czas na naukę nadejdzie szybciej niż się tego spodziewacie. Zresztą w obecnych czasach, wiedza nie jest już wartością nadrzędną, bo łatwo ją uzupełnić mając tak szybki i nieograniczony dostęp do źródeł, co daje nam internet. Od dawna wiemy, że wkuwanie to błąd, a nasze dzieci naprawdę nie muszą być chodzącą encyklopedią.
Kreatywność, umiejętność wyszukiwania informacji, komunikacja - to cechy obecnie najbardziej przydatne w życiu, a te, w zabawie rozwijają się najlepiej. Dajmy dziecku czas na bycie dzieckiem, po prostu.