Gwałt na pacjentce, nakłanianie do aborcji i prowadzenie praktyki lekarskiej mimo sądowego zakazu. 67- letniego ginekologa zatrzymała dolnośląska policja. Mężczyzna trafił na trzy miesiące do aresztu, a grozi mu 12 lat więzienia. Podobnych historii jest na świecie coraz więcej.
Ginekolog z Arkansas, podczas rutynowych badań wprowadził dodatkowy element. Gdy kobiety, pozbawione dolnej części garderoby, leżały na fotelu, ten telefonem komórkowym robił zdjęcia ich narządom intymnym, podkreślając, że to rutynowa procedura. Jedna z pacjentem postanowiła jednak zgłosić ten fakt na policję. Ci znaleźli u lekarza pokaźną kolekcję podobnych fotografii.
W 2013 roku w Ohio kobieta, którą później gazety opisywały jedynie jako „Laurę”, odwiedziła gabinet dr Johna Blacka. W trakcie badania, ten chwycił za tajemniczą buteleczkę i rozpylił jej zawartość w narządach intymnych pacjentki. "Laura" czuła palące pieczenie jeszcze po wyjściu z gabinetu, więc zgłosiła się na pogotowie.Ponieważ Laura nadal odczuwała palące pieczenie, zgłosiła się na pogotowie. Okazało się, że doktor rozpylił jej w pochwie żrący środek czyszczący. Po co to zrobił? Co nim kierowało? Ponoć tłumaczył się policji, twierdząc, że lubi łamać zasady.
W tym samym roku, tym razem w Nowym Jorku, kilkanaście kobiet zgłosiło wykorzystywanie seksualne przez doktora Roberta Haddena. ten z kolei podczas badania lizał językiem narządy intymne pacjentek. Inny lekarza, John Marshall, nafaszerował pacjentkę specjalnymi lekami paraliżującymi ciało. Podczas "niby" zabiegu nie mogła się ona ruszać, ale była przytomna. Ginekolog ją zgwałcił.
Wstrząsające dramaty kobiet, które zaufały lekarzom. Często młode, niedoświadczone, trochę naiwne... co zostało wykorzystane przez tych konkretnych mężczyzn, z założenia - pomocnych lekarzy, a realnie - zboczeńców i przestępców! Oczywiście, większość specjalistów w tym fachu to porządni i godni zaufania medycy, ale takie tragiczne przypadki się zdarzają i trochę ostrożności nie zawadzi. Jak się ustrzec, a w przyszłości również chronić swoją córkę?
Nigdy sama
Na pierwszą wizytę do nowego lekarza, nie wybieraj się lepiej sama. Idź z partnerem, czy przyjaciółką. Jeśli to lekarz z ogłoszenia, lub gdy jesteś w obcym mieście, kraju np. na wakacjach i zaistniała pilna konieczność odwiedzenia gabinetu ginekologicznego, idź z towarzystwem. Przezorny zawsze ubezpieczony.
Z polecenia
Jeśli chcesz zmienić lekarza, bo twój obecny z różnych powodów nie spełnia twoich oczekiwań, albo właśnie przeprowadziłaś się do nowego miasta, popytaj wśród znajomych. To najlepszy i najbardziej wiarygodny research jaki możesz zrobić. Dowiesz się też, które gabinety lepiej omijać z daleka np. z powodu niewybrednych żartów lekarzy, albo traktowania pacjentki przedmiotowo itp.
Z zaufania
Warto szukać tego dla siebie odpowiedniego, czy wręcz idealnego ginekologa. Dla wielu kobiet, wizyta w takim gabinecie, to nadal dość duże i mało komfortowe przeżycie. Dlatego tak ważne jest dokonanie właściwego wyboru. A jeśli już takiego mamy, warto się tego trzymać. Po kilku latach znajomości, prowadzeniu pierwszej ciąży, potem drugiej, rodzi się zaufanie - to mój przypadek. I nie ważne, że na wizytę jedziesz na drugi koniec miasta, przecież nie robisz tego codziennie. A kto wie, może i twoja córka pójdzie do niego na swoją pierwszą wizytę?
Znam przypadek gdzie babcia, mama i córka odwiedzają tego samego ginekologa. Cieszy się on zaufaniem całej rodziny, no i dziewczyny są spokojne.