
Gry małżeńskie. Może ci się wydawać, że w nie nie grasz. Jesteście przecież bardzo dobraną parą, dobrze się znacie, dogadujecie, a jednak „masz swoje sposoby”, żeby wymóc na partnerze to, czego chcesz. Albo przeciwnie, nie wiesz jak to się dzieje, ale on zawsze stawia na swoim…
W życiu codziennym gramy wszyscy- przed rodziną, szefem, znajomymi, partnerem… Świadomie lub nie, przybieramy różne maski, żeby odnieść jak najwięcej korzyści. Udajemy trochę bardziej pracowitych, zmęczonych, zawiedzionych, zależnie od tego, czego wymaga od nas sytuacja.
Podczas gier małżeńskich wchodzimy najczęściej w jedną z trzech ról. Do wyboru mamy:
Ratownika- pojawia się tam, gdzie potrzebna jest pomoc. Chętnie wyręcza innych i wykonuje za nich ich obowiązki. W zamian za to liczy na wdzięczność i potwierdzenie tego, jaki jest potrzebny.
Prześladowcę- wykorzystuje okazje i ludzi, używa siły lub manipulacji, zależnie od tego co będzie bardziej skuteczne. Uważa się za lepszego od innych uczestników gry, poniża ich, krytykuje, rani i ośmiesza.
Może zainteresuje cię także: 11 problemów, które mogą mieć opłakane skutki dla związku. Ale nie muszą, bo można je przezwyciężyć
Poznajcie rodzaje gier, najczęściej rozgrywane w związkach:
Czy gry małżeńskie mogą być udane? Mogą. W sytuacji, kiedy wszyscy przyjmują ich reguły, każdy dostaje to, czego oczekuje. Jest to jednak złudny spokój, ponieważ jak łatwo zauważyć, gry nie opierają się na poprawnej komunikacji, jest w nich pełno szantażu emocjonalnego, poniżania, ranienia innych, manipulacji… to nie może prowadzić do niczego dobrego!













