Fot. Pexels / [url=https://www.pexels.com/photo/people-feet-train-travelling-5117/]unsplash.com[/url] / [url=https://www.pexels.com/photo-license/]CC0 License[/url]
Fot. Pexels / [url=https://www.pexels.com/photo/people-feet-train-travelling-5117/]unsplash.com[/url] / [url=https://www.pexels.com/photo-license/]CC0 License[/url]
REKLAMA
Porno tramwaj
Z zamyślenia wyrywa mnie mlaskanie. Tak, mlaskanie. Jako matka jestem wyczulona na takie odgłosy i od razu sprawdzam, czy moja córka nie włożyła właśnie do buzi czegoś, co zdecydowanie nie nadaje się do jedzenia. Mała jest jednak wyjątkowo spokojna, szeroko otwartymi oczami wpatruje się przed siebie, gdzie znajduje się źródło dźwięku. Podążam za nim wzrokiem i doznaję szoku.
Mają kilkanaście lat, widać, że wracają ze szkoły, bo pod ich fotelem leżą dwa plecaki. Dziewczyna siedzi na kolanach chłopaka i całują się tak, jakby chcieli nawzajem zjeść swoje twarze. Zero wstydu, zero skrępowania, zero refleksji nad tym, że świadkiem ich wybuchu namiętności jest cały tramwaj ludzi. Między jednym a drugim mlaśnięciem, chłopak zaczepnie klepie dziewczynę w pośladek, ona głośno chichocze, po czym znowu zaczyna się przedstawienie.
Granica przyzwoitości
Moje dziecko, wyraźne zafascynowane nowym widokiem, wskazuje na parę palcem, żebym na pewno ją zobaczyła. Naprawdę, nie wiem co mam zrobić. Przerwać im? Zwrócić uwagę? W jaki sposób, skoro są do siebie przyklejeni? Skoro to para nastolatków, która może odpowiedzieć mi wiązanką przekleństw. Na następnym przystanku przesiadam się na inny tramwaj, córkę udaje mi się zająć pospiesznie wymyśloną rymowanką, jednak niesmak po tej sytuacji pozostaje.
Naprawdę, nie po to chronię moje dziecko od erotycznych treści, żeby widziała jak dwoje ludzi prawie kopuluje w tramwaju! Nigdy nie byłam przeciwniczką publicznego okazywania sobie uczuć, sympatię budzą u mnie pary, które trzymają się za ręce lub nawet wymieniają buziakami, ale jest jakaś granica! Granica, którą część ludzi bezwstydnie przekracza nie widząc w tym nic złego...
Seks na plaży
Wieczorem, będąc wciąż pod wpływem negatywnego wrażenia, które wywołała na mnie ta sytuacja, opowiadam o niej koleżance, która też jest mamą małego dziecka. „To jeszcze nic.”- mówi. „W te wakacje, na plaży rozłożyła się koło nas młoda para. Nie mieliśmy parawanu, oni tez nie, ale to przecież polska plaża w szczycie sezonu, trzeba akceptować obecność innych ludzi. Tylko, że dziewczyna od razu zaczęła opalać się topless. Nie jest to w Polsce zbyt popularne, ale przymknęłam na to oko, tym bardziej że Franek bawił się w piasku i nie zwracał na nią uwagi. Wszystko byłoby w porządku, gdyby dziewczynie nie zebrało się nagle na pieszczoty. Usiadła okrakiem na swoim chłopaku i przykryła pośladki ręcznikiem. Kiedy zaczęła się na nim wić, postanowiliśmy, że to najwyższy czas, żeby zmienić miejsce plażowania.
Słucham tej historii i nie chce mi się wierzyć… Ludzie, naprawdę? Naprawdę, tak bardzo pozbawieni jesteście wstydu?!
Rozumiem, że niedawno się poznaliście, że szaleją w was hormony i najchętniej nie wychodzilibyście z łóżka, ale wsadzanie sobie języka do gardła w miejscach publicznych nie jest ani kulturalne, ani estetyczne!
Publiczne okazywanie sobie uczuć to nie publiczne okazywanie swojej chuci! Nasz gatunek różni się od zwierząt m.in. tym, że potrafimy nad swoimi impulsami zapanować. Jesteśmy do tego zdolni.
Proszę was, wytrenujcie tę umiejętność, zanim znów zafundujecie mojej trzyletniej córce, darmową lekcję biologii...