Ale ten czas szybko leci! Wydaje nam się, że sami niedawno byliśmy nastolatkami, a tymczasem nasze dzieci stają się coraz bardziej dojrzałe. I świat tak bardzo się zmienił… Pod pewnymi względami jest nam łatwiej niż naszym rodzicom, a w niektórych kwestiach stoimy przed wyzwaniami, o których im się nawet nie śniło. Bo przecież nie musieli przechytrzać aplikacji w smartfonie swoich latorośli, kontrolować co się dzieje w serwisach społecznościowych i nadążać za wszystkimi nowościami z YouTube.
Pisanie do siebie listów z wakacji, rozmowy telefoniczne, a przede wszystkim spotkania na żywo – tak kiedyś komunikowała się ze sobą młodzież. A teraz? Już nawet email jest przeżytkiem, przecież jest tyle wygodniejszych komunikatorów! A jakie wyzwania dla rodziców niosą ze sobą nowe czasy? Oto kilka najbardziej dziwacznych:
1. Aplikacje na telefon, które pomagają dzieciom ukrywać zdjęcia przed rodzicami. Prędzej czy później niejedno dziecko doczeka się swojego własnego smartfona. Jeśli już decydujemy się na taki zakup, dobrze byłoby kontrolować ile czasu dziecko spędza z telefonem i co na nim robi. Musimy też wiedzieć, że powstały już aplikacje pomagające dzieciom ukryć w telefonie wybrane zdjęcia przed kontrolującymi je rodzicami. Jedna z takich aplikacji nosi niepozorną nazwę „Calculator%”. Prawda, że nawet jeśli rodzic zauważy ją w telefonie dziecka, to raczej nie zwróci na nią uwagi?
2. Klan Kardashianów. I inne podobne telewizyjno-internetowe „hity”. Opowieść o nieprawdopodobnie bogatych ludziach, którzy żyją po to by wydawać, poddawać się coraz to nowym operacjom plastycznym, wrzucać fotki na Instagrama i udawać, że ich życie jest zwyczajne. Być może i my czasem oglądaliśmy bzdury w telewizji, ale na pewno nie takie jak to!
3. Wyzwanie planka. Plank, z polska zwany „deską” to świetne ćwiczenie na wzmocnienie głębokich mięśni brzucha. Problem polega na tym, że wśród dzieciaków zapanowała ostatnio moda na wykonywanie „planków” w różnych miejscach. W grę wchodzą dachy, poruszające się samochody, ruchome schody. Im bardziej dziwacznie, tym lepiej. Dzieciaki czasem naprawdę wychodzą z takiego przedsięwzięcia bez szwanku. A czesem… nie.
4. Wódka w oczach, żelkach, tamponach. No dobrze, komu z nas, gdy mieliśmy po kilkanaście lat, nie zdarzyło się chociaż raz poeksperymentować z zawartością barku rodziców? To teraz mamy za swoje, z nawiązką. Współcześnie dzieciaki próbują wlewania wódki do oczu, nasączają nią żelki, maczają w niej.. tampony. Tego naprawdę byśmy nie wymyślili!
5. Elektroniczne papierosy. Jeśli jedną, dwie lub trzy dekady temu nastolatek chciał palić, sprawa była prosta: trzeba było schować się w krzakach, lub szkolnej toalecie a i tak rodzice z łatwością po zapachu mogli zorientować się, że dziecko eksperymentuje z tytoniem (albo przynajmniej domyślać się, co może oznaczać buzia pełna gum do żucia, mocno wyperfumowane ubrania i do połowy opróżniona paczka papierosów mamy). Teraz jednak mamy elektroniczne papierosy, które nie pozostawiają charakterystycznego zapachu nikotyny. Niestety tylko to je różni od tradycyjnych papierosów, bo wciąż są bardzo szkodliwe dla zdrowia. I niestety cieszą się dużym powodzeniem wśród nastolatków.
6. Cinnamon Challenge. To kolejna szokująca “zabawa” współczesnych nastolatków. Co można zrobić z cynamonem? Zapomnijcie o szarlotce i domowej roboty słodkich bułeczkach. Współczesne dzieciaki wymyśliły sobie taką oto rywalizację: zadanie polega na połknięciu łyżki cynamonu w czasie nie przekraczającym minuty. Rezultaty tej zabawy mogą być katastrofalne dla płuc. Niekiedy cała „zabawa” kończy się nawet w szpitalu.
7. Popularność na YouTube. Co trzeba zrobić, by odnieść w życiu sukces? To proste: nauka, nauka i jeszcze raz nauka. I oczywiście ciężka praca. No chyba, że nasza pociecha postanowi zostać gwiazdą YouTube. Co gorsza, to może jej się udać. Niestety to, czym nastolatki zyskują uznanie rówieśników może napawać przerażeniem: jedzenie takich produktów jak ostra papryczka, czy sól w dużych ilościach, zadawanie sobie bólu, nakłanianie innych, by zadawali sobie ból. Miłego oglądania!
8. Korzystanie z telefonu w czasie jazdy samochodem. Bo ten telefon tak kusi, właśnie przyszło powiadomienie, trzeba koniecznie zajrzeć na Facebooka. Czasem dorosłym ciężko jest się powstrzymać, a co dopiero nastolatkom?