![Fot. Pixabay / [url=https://pixabay.com/en/feet-socks-living-room-person-932346/]tookapic[/url] / [url=https://pixabay.com/en/service/terms/#usage]CC0 Public Domain[/url]](https://m.mamadu.pl/9369f6c249947d6a929713f32ffd1680,1500,0,0,0.jpg)
Mam taki zwyczaj, że do porannej kawy lubię przeglądać Facebooka. Można rzec, że to łączenie przyjemnego z pożytecznym, bo jako reporterka portalu internetowego, muszę mieć rękę na pulsie, jeśli chodzi o social media. Wczorajszy reserach podniósł mi jednak ciśnienie znacznie bardziej niż kawa.
Trafiam na artykuł w którym mężczyźni, rzekomo, zdradzają tajemną wiedzę, dlaczego zdradzają kobiety. No dobrze, nie jest to powiedziane bezpośrednio, ale lektura tego artykułu nie pozostawia złudzeń. Kobiety, które popełniają wymienione w nim grzechy, nie mogą liczyć na szczęście w związku. Wersja oficjalna brzmi: „Jeśli masz coś podobnego na sumieniu, nie dziw się, że Twój wybranek od jakiegoś czasu nie ma ochoty na bliższy kontakt fizyczny...”.
Chcecie wiedzieć, jakie przewinienia są w stanie tak bardzo zniechęcić mężczyzn do okazywania nam czułości?
Strój po domu w Waszym wydaniu to zazwyczaj obraz nędzy i rozpaczy. Stawiając na wygodę zupełnie zapominasz o czymś takim jak seksapil, więc nie zdziw się, jeśli ukochany zacznie miewać mdłości na Twój widok.
Może zainteresuje cię także: "Uwielbiamy seks oralny z kanapkami". Zobaczcie, jaki obraz kobiet kreują reklamy
Mężczyzna w poplamionym t-shircie to nadal stereotypowy mężczyzna. Kobieta w podobnym wdzianku – brudas i niechluja. Zastanów się, co myśli o Tobie listonosz albo przypadkowy domokrążca, który widzi Cię w takim stanie.
My naprawdę uwielbiamy kobiety, ale kiedy widzimy Was w takim stanie, zaczynamy mieć wątpliwości co do własnej orientacji.
W komentarzach pod tekstem, oczywiście, rozpętała się burza. Internautka Zanti Du pisze:
Jeżeli facet kocha kobietę za to jak wygląda a nie za to kim jest, to jest zwykłym chłopcem niedojrzałym do związku. A jeżeli co druga "wada" ubioru domowego oznacza że "seksu z tego nie będzie" to autorowi trzeba chyba opłacić panią do towarzystwa... Jasne, nie można się zaniedbywać, ale jak kobieta w domu ma masę obowiązków to wygodniej jej będzie w luźnym, powyciąganym dresie który bezkarnie może poplamić niż ubrana tak, żeby jej facetowi przyjemnie się patrzyło. Człowiek w domu ma się czuć swobodnie i wygodnie a nie zastanawiać czy workowaty t-shirt pasuje do czyichkolwiek walorów estetycznych. To nie pokaz mody...
Ponadto, zgadzam się z poprzednimi komentarzami, że nie każdy strój domowy musi od razu znaczyć "zapraszam do łóżka"! Czasem znaczy "zapraszam do pomocy w ogarnięciu domostwa obiboku w brudnym aseksualnym rozciągniętym od lat niewymienionym dresie! Jak się dobrze postarasz to zobaczysz seksowny negliż na dobranoc”!
