Zostałaś mamą, albo wkrótce nią zostaniesz. Gratulacje. Z pewnością będzie cudownie. Rodzina, przyjaciele, bliżsi i dalsi znajomi mówili ci już nie raz ile dzieci dają radości, ile uśmiechu, że życie się zmienia, jest pełniejsze, piękniejsze i bardziej kolorowe. Mówili ci też z pewnością, że czasem będziesz niewyspana, spóźniona i nie zawsze ogarnięta.
To wszystko prawda. I większość z tych wskazówek i uwag, przekazywanych i w dobrej wierze się potwierdzi – sama zobaczysz. Jest jednak kilka spraw, o których każdy rodzic wie, ale nie mówi głośno. To swego rodzaju rodzicielskie tabu. Dlatego przychodzimy z pomocą i mówimy o tym, czego na pewno nikt jeszcze nie powiedział ci o byciu mamą.
1. Nigdy nie zdobędziesz wyższego wykształcenia
W tematyce rodzicielskiej rzecz jasna. Wydaje ci się, że masz wiedzę absolutną w temacie kolek niemowlęcych? Być może masz, ale gdy tylko kolki się zakończą, wiedza przemija razem z nimi. Za chwilę staniesz się doktorem w zakresie fotelików samochodowych, kubków niekapków lub edukacyjnych zabawek DIY. I nawet jeśli wydaje ci się, że przy kolejnym dziecku nie będziesz miała żadnej tajemnicy do odkrycia – mylisz się. Jak pokazuje życie, drugie dziecko ma zazwyczaj odmienny temperament, skrajnie inne przyzwyczajenia i woli bawić się w nocy zamiast w ciągu dnia. Do tego nie płacze na spacerach - a przecież przy pierwszym dziecku opanowałaś już wszystkie techniki uspokajania. Teraz z kolei będziesz musiała stoczyć walkę z nocnikiem lub wprowadzaniem nowych dań.
Wniosek – uczysz się całe życie nigdy nie osiągając satysfakcjonującego wyniku. Bo jak tylko rozwiążesz jeden problem, natychmiast pojawia się kolejny. Niektóre mamy, które dotychczas skupione były na realizowaniu projektów czy wypełnianiu kolejnych zawodowych celów mogą być sfrustrowane i poirytowane. Ale to minie, wystarczy nieco inne spojrzenie. Bo zauważ, że choć nigdy nie odetchniesz, masz dożywotni, najwspanialszy tytuł – jesteś mamą!
2. Będziesz czuła się bezradna
Nikt nie mówi o tym głośno, ale każdy rodzic przez to przechodzi. To rzeczywiście swoiste tabu w gronie rodziców. Ale wcale nie jest tak, że nie mówiąc o problemie on znika. Jest i czasem staje się poważny. Być może będziesz musiała porozmawiać ze specjalistą – nie wstydź się tego i nie zastanawiaj za długo. Jeśli uznasz, ze potrzebujesz pomocy, skorzystaj z niej. Wiele mam cierpi po porodzie na depresję, nie radzi sobie z nową sytuacją, potrzebuje pomocy przy niemowlęciu. Nie jesteś złą mamą. Ani wyrodną – po prostu potrzebujesz wsparcia. Każda z nas potrzebuje.
Czasem jednak ta bezradność ma inny wymiar. Jeśli twoje dziecko jest odrzucone przez rówieśników, którzy nie chcą się z nim bawić na placu zabaw. Uwierz – będziesz czasami potrafiła zaskoczyć samą siebie. Poszukasz innego placu zabaw, znajdziesz grupę dzieciaków na świetlicy, którzy przeszli przez coś podobnego, poruszysz niebo i ziemię, żeby nauczyciele zaczęli głośno rozmawiać o takich problemach. Odkryjesz w sobie super moce!
3. Nie będziesz miała szansy na powtórkę
Będziesz popełniała błędy. Powiesz czasem o jedno słowo za dużo. Niepotrzebnie podniesiesz głos, podejmiesz nie najlepszą, jak się okaże z perspektywy czasu, decyzję. Dotyczy to nie tylko macierzyństwa, ale życia w ogóle. Ale pamiętaj, że od tej pory w twoim życiu będzie dziecko, więc właściwie każdy twój krok, każda decyzja jaką podejmiesz będzie miała na nie wpływ.
Dzieci potrafią wyprowadzić z równowagi, potrafią doprowadzić do szału, potrafią sprawić, ze przez moment będziesz miała ochotę wyjść z domu i nie wracać. Ale zanim zdecydujesz się na jakiekolwiek działanie zamknij oczy i policz do dziesięciu. Albo do dwudziestu. Zastanów się nim coś powiesz. A jeśli uznasz, że przesadziłaś, nie zapomnij przeprosić. Pamiętaj, że twoje dziecko uczy się od ciebie.
4. Pożegnaj się z prywatnością
Przygotuj się na to, że młody człowiek będzie ciekawy świata. Każdej jego części. Każdego jego aspektu. Wszystkiego chce dotknąć, wszystko zobaczyć, a po jakimś czasie – o wszystko pyta. Dlatego jeżeli nie domkniesz drzwi od toalety, spodziewaj się wizyty swojego kochanego szkraba i jego miliona pytań. Przeczytałam ostatnio w Internecie anegdotę, którą ze śmiechem i ku przestrodze opowiadała jedna z mam. Otóż korzystała z toalety między innymi po to, by założyć świeży tampon. I nie domknęła drzwi. Reszty możecie się domyślać.
Podsumowując – dzieci uczą cierpliwości, wyznaczania granic i zmuszają nas do zdefiniowania na nowo słowa prywatność.
5. Dziecko się obraża
Wiadomo, że chcesz dla niego jak najlepiej, ale przygotuj się na to, że malec często ma swoją wizję świata. Zdecydowanie odmienną od twojej. Oprócz tego, że się obraża, ma kaprysy. I często właśnie przez te kaprysy się obraża. Ale do rzeczy. Uroczy wspólny poranek. Maluch wstaje w dobrym humorze. Pytasz, co ma ochotę zjeść na śniadanie. Słyszysz, że naleśniki. Zakładasz, że to będzie wspaniały dzień, bo nie ma wybrzydzania i wymyślania. Chcesz być kreatywna, więc proponujesz różne nadzienia i ozdoby. Aprobata. Wspaniale. I nagle… Tak nie wygląda naleśnik! Nie ma oczu! Nie będę jadł czegoś co ma oczy! Chcę omlet. I czar prysł. Ale z tego się wyrasta, więc bądź cierpliwa.
6. Czasem będziesz musiała się wycofać
Choć to boli. Ale na szczęście ten proces następuje powoli. Pamiętaj, że z każdym twoim krokiem do tyłu dziecko wykonuje krok do przodu, staje się bardziej samodzielne. Dziecko musi się uczyć, rozwijać, musi próbować wielu rzeczy. Dlatego jeśli twój maluch chce sam wiązać buty i zapinać kurtkę, zaplanujcie wyjście kilka minut wcześniej. Niech zrobi to sam. Niech będzie dumny z siebie a ty z niego.
Dasz sobie radę, choć pierwsze razy nie będą proste. Nie raz pewnie będziesz chciała pomóc, a pierwszego dnia w przedszkolu to ty będziesz głośniej i rzewniej płakała. Ale bądź dzielna. Postaraj się nie przypominać co 3 minuty o konieczności sprzątnięcia puzzli, nie poganiać przy ubieraniu i nie pomagać we wszystkim. Pozwól swojemu dziecku się uczyć.
7. Na wyniki będziesz musiała poczekać około 20 lat
Będziesz wiele razy zastanawiała się czy robisz coś dobrze, czy podejmujesz najlepsza z możliwych decyzję, czy mogłabyś coś zrobić inaczej. Czasem na ocenę będziesz musiała zaczekać. Dowiesz się, czy zrobiłaś dobrze za 10, 20 a może nawet 30 lat. To, co przekażesz dziecku w młodości zaowocuje, gdy stanie się dorosłym człowiekiem.
Na tym chyba polega tajemnica rodzicielstwa. Inwestujesz, starasz się, tłumaczysz, wyjaśniasz i nigdy nie wiesz, czy przekazałaś tej maleńkiej istotce wszystko tak, jak chciałaś. Na szczęście mamą jest się już na zawsze. To dożywotni tytuł i dożywotnie prawo i obowiązek wychowywania swojego dziecka.