Reklama.
Do domu, po ciężkim dniu pracy, wraca młoda kobieta. Choć „wraca” to za dużo powiedziane, bo musi przecież jeszcze dokończyć coś na komputerze i przeprowadzić ważną, telefoniczną rozmowę. Robi to jedną ręką, bo drugą musi rozpakować zakupy, zrobić mężowi herbatę, wstawić obiad, posprzątać, zrobić pranie, przebrać dziecko…
Może zainteresuje cię także: „Dobre mamy mają brudne domy i szczęśliwe dzieci”? Weźcie się za sprzątanie i skończcie z pochwałą bałaganiarstwa
"Moja mała dziewczynko, już dorosłaś. Kiedyś bawiłaś się w dom, teraz dbasz o twój własny dom i twoje biuro. Jestem bardzo dumny. Bardzo przepraszam. Przepraszam, że musisz to wszystko robić sama. Przepraszam, że pozwoliłem ci bawić się w dom i nigdy nie powiedziałem ci, że to nie tylko twoje obowiązki. Ale też twojego męża. Ale jak mogłem to powiedzieć..."
Skoro nigdy nie pomogłem twojej matce. A ty uczyłaś się tego od nas. Twój mąż też zachowuje się tak jak jego ojciec. W zabawie w dom on udawałby, że ogląda telewizję, ty udawałabyś, że robisz herbatę. Przepraszam cię w imieniu jego ojca. Przepraszam w imieniu wszystkich ojców, którzy dawali zły przykład.
Będę się starać, pomagać twojej mamie w pracach domowych. Może od razu nie zostanę mistrzem gotowania, ale mogę chociaż pomóc w robieniu prania.