Dziecko nie czuje wstydu. Póki nie osiągnie pewnego etapu rozwoju, nie widzi nic złego w tym, że chce pochwalić się cioci swoim siusiakiem w stanie wzwodu. Maluch poznaje swoje ciało, bada je, odkrywa coś nowego. Nie widzi w tymi nic nieodpowiedniego, no bo skąd ma wiedzieć, że jest to nie na miejscu, że nie wypada? Dlaczego po prostu nie może ściągnąć spodni i pokazać cioci, ciekawego dla niego, zjawiska?
W tym wieku jeszcze kąpiemy nasze dzieci, podcieramy im pupy, albo zakładamy pieluszki na noc. To my, rodzice, musimy ich tego nauczyć. To my pokazujemy jakie są ramy w których funkcjonujemy, gdzie są granice. U niektórych dzieci, wymaga to większego nakładu pracy i trwa nieco dłużej. Musimy uzbroić się w cierpliwość, ale...
Nagość, dla dziecka jest naturalną rzeczą. Na plaży, nawet trzylatek, czuje się całkowicie swobodnie, gdy może hasać na golasa. Gdy malec jest w tym wieku, rodzice często zaczynają uznawać, że nadszedł czas na zakrywanie tego i owego. Dziecko, może zupełnie tego nie rozumieć. O ile, podczas zabawy nad wodą, możemy odpuścić (w przyszłe wakacje już na pewno założy kąpielówki), o tyle problem pojawia się, gdy dziecko zrzuca z siebie ubranie np. podczas rodzinnych imprez, w towarzystwie gości, znajomych, rodziny, lub tuż przed waszym wyjściem na spacer (a i tak pół godziny walczyłaś żeby go ubrać). Kłopoty z ubieraniem, czy rozbieraniem, ma prawie każda mama. Jest na to kilka sposobów.
Gdy dziecko jest wulkanem energii, ciężko jest mu usiąść nawet na chwilę, brak mu cierpliwości żeby się ubrać? Czasami wystarczy poprosić je o pomoc, dać mu możliwość wyboru stroju, koloru skarpetek, a przy zmianie pieluchy, zaangażować go. Niech sam ją odepnie, poda chusteczki, wyrzuci do kosza.
Gdy nie chce założyć ciepłych ubrań na dwór? Również pozwól mu zdecydować który szalik? Czy woli rękawiczki niebieskie, czy zielone? Nie chce ich nadal-weźcie je na wszelki wypadek. Gdy zetknie się ze śniegiem, sam będzie o nie prosił. A jak chce ubrać cienkie spodnie? Najlepiej zmieniaj dziecku garderobę w zależności od pory roku. Zimą, wszystkie letnie rzeczy schowaj i ukryj w kartonie, schowku. Pamiętaj, że czasami może być mu zwyczajnie za gorąco i zanim się nie obejrzysz, twoje dziecko stanie przed tobą gołe i wesołe (albo bardzo złe). Dlatego, jeśli malec ma na to ochotę...
Pozwól mu czasami pobiegać w domu na golaska, a po kilku minutach ochłodzenia, spokojnie da się ubrać. Ale jeśli zdarza się to poza domem? Możecie zainwestować w ubranka zapinane z tyłu i buty wiązane na sznurówki( można obwiązać wokół kostki).
Pamiętajmy, że dziecko może odczuwać dyskomfort od wszelkich metek, szwów itd. Dla pewności, wszystkie wycinaj i kupuj ubrania z bawełny.
Zabawmy się w ubieranki. Lalkami, misiami-wszystko jedno. Odkopcie ubranka z okresu niemowlęctwa i ubierajcie, rozbierajcie. W tym czasie, opowiadajcie dziecku, kiedy lala musi się ubrać: Jak idzie do sklepu, w odwiedziny do cioci, na spacer. A kiedy może się rozebrać: Jak chce wskoczyć do wanny z wodą, jak idzie zrobić siusiu itd. Mówmy też o sobie.
Dziecko odkrywa codziennie nowe możliwości. Gdy zaczyna dostrzegać, że potrafi zrobić coś bez naszej pomocy, często chce to robić non stop, aż mu się nie znudzi. Podobnie może być z rozbieraniem. Przez pewien czas, może czuć się z siebie dumne, że jest takie niezależne, samodzielne, że nie dość, że wyrazi swój bunt na różową koszulkę, to jeszcze potrafi się jej samodzielnie pozbyć. Spokojnie tłumaczmy, nie róbmy z tego jakiejś wielkiej sprawy, to minie. Za kilka lat, nieco zmodyfikowany temat nagości i cielesności, powróci na rodzinną wokandę. Tylko wtedy, to dziecko najprawdopodobniej będzie bardziej zawstydzone...