Są takie trzy magiczne słowa, które sprawiają, że świat wydaje się być o wiele bardziej przyjaznym miejscem. Nie są to bynajmniej abrakadabra, hokus pokus i czary mary. Chodzi oczywiście o proszę, dziękuję i przepraszam. Zadaniem każdego rodzica jest sprawienie, żeby weszły one na stałe do słownika najmłodszych. Jak tego dokonać?
Skupmy się na słowie „przepraszam”, bo choć wydaje się bardzo proste to ma ogromne znaczenie i jest jednym z najbardziej podstawowych wśród pozytywnych zachowań. Umiejętność przepraszania wiąże się z pokorą, współczuciem i wykazaniem należnej skruchy. Przepraszania należy uczuć dzieci już od najmłodszych lat, tak aby stało się to dla nich normalną reakcją, kiedy popełnią błąd. Dość teorii, czas przejść do praktyki! Oto 9 metod, które pomogą wam, oswoić waszego malucha ze słowem „przepraszam”:
1. Pomóż dziecku zrozumieć to słowo
Zanim zaczniesz strofować malucha za to, że nie przeprasza, upewnij się, że zna to słowo. Wytłumacz mu na spokojnie co oznacza i w jakich sytuacjach się go używa, podaj mu kilka zrozumiałych przykładów. Opowiedz jakie to ważne, żeby przeprosić osobę, którą się zraniło. Może przeczytacie razem edukacyjną książeczkę albo obejrzycie bajkę, która porusza tę tematykę?
2. Wytłumacz, które zachowania wymagają przeprosin
Dziecko wie już, że przeprasza się za złe zachowanie, ale skąd ma wiedzieć co się do niego zalicza? Tłumacząc, używaj dużo znanych dziecku z jego otoczenia, przykładów. Jeśli pomaga koledze lub koleżance, zdecydowanie robi coś dobrego, jednak kiedy kogoś skrzywdzi lub z nim walczy, jest to niedobre. Pokazuj różnice na podstawie prostych przeciwieństw. Upewnij się, że dziecko wie, że każde zranienie drugiej osoby (nawet wyrządzone „niechcący”) wymaga przeprosin.
3. Nie zmuszaj!
Nawyk przepraszania, dziecko powinno wyrobić w sobie naturalnie. Jeśli za każdym razem, kiedy o tym zapomni, będziesz je strofować, bardzo szybko doczekasz się buntu. Bezpośrednio po konflikcie czy niemiłym zdarzeniu, dziecko jest często rozdrażnione i rozżalone. Zanim nakłonisz je do przeprosin, daj mu chwilę na ochłonięcie i zrozumienie sytuacji. Takie „wymuszone” przeprosiny dziecko może odebrać jako część kary, a magicznych słów nie wypowiada się przecież za karę…
4. Uświadom dziecku moc przeprosin
Przepraszanie często kojarzy się z oznaką słabości. Niesłusznie, bo umiejętność przyznania się do błędu to cecha ludzi mądrych i odważnych. Ważne, żeby dziecko o tym wiedziało! Spraw, by wyrosło w takim przekonaniu.
5. Przejmij czasem odpowiedzialność
Jeśli kryzysowa sytuacja zdarzyła się w miejscu publicznym, nie krzycz na dziecko, ani nie wymierzaj mu kary w obecności innych. Zachowaj spokój i przeproś w imieniu rozhisteryzowanego malucha. Kiedy będzie w domu, ochłonie na tyle, żeby móc z tobą porozmawiać o zaistniałej sytuacji. Twój spokój będzie dla niego dobrym wzorem na przyszłość.
6. Warto przeprosić, żeby załagodzić konflikt
Nie zawsze jasne jest, kto pierwszy zawinił. Czasem kłótnia zaczyna się nagle albo ciągnie się już tak długo, że ciężko ustalić „winowajcę”. Bardzo często te konflikty nie są warte pozostawania w niezgodzie, jednak nikt nie chce pierwszy wyciągnąć ręki. Naucz dziecko, że w niektórych sytuacjach lepiej trochę odpuścić i przeprosić mimo braku jasności, kto zawinił. Będzie przyjemniej i spokojniej, a drobna sprzeczka nie urośnie do rozmiaru wielkiej wojny.
7. Chwal za postępy
Doceniaj sytuacje, kiedy dziecko postanowi samo przyznać się do winy i przeprosić. Musi poczuć, że zdecydowało się na najlepsze wyjście z trudnej sytuacji, a nie pogrążyło się w niej bardziej. Słowa „Co mi po twoim przepraszam?” surowo zakazane!
8. Nie pozwól manipulować przepraszaniem
Dzieci to bardzo sprytne istoty, które na pewno będą testować na nas moc przepraszania. Możliwe, że będą przepraszać „na zapas”, żeby tylko uniknąć konsekwencji złego zachowania albo z premedytacją zaczną psocić, traktując „przepraszam” jako słowo kasujące złość rodziców. Bądźcie na to szczególnie wyczuleni! Maluchy muszą wiedzieć, że to słowo niesie też za sobą obietnicę poprawy i że tylko wypowiedziane szczerze nie traci swojej magicznej mocy.
9. Przepraszaj!
Tak, tak… Dziecko, które nigdy nie usłyszało od Ciebie „przepraszam”, nie posiada dobrego wzoru zachowania. Pamiętaj, że maluchy uczą się przede wszystkim przez obserwację i naśladowanie dorosłych. Tłumacząc dziecku, że nie ma nic złego w przepraszaniu, a jednocześnie unikając tego słowa jak ognia, nie jesteśmy autentyczni!
Znam wielu dorosłych, którym używanie trzech magicznych słów sprawia ogromny problem. Jest szansa, że nigdy już nie wyrobią w sobie tego zwyczaju. Życie, a nawet praca z osobą, która nie potrafi przyznać się do własnych błędów to prawdziwa katorga, dlatego zadbajmy o to, żeby nasze dzieci wyniosły z domu ten pozytywny nawyk.