Beata zapomniała się tylko raz. Wyjazd integracyjny, dużo alkoholu, tańce na stołach i ON. Śmiało można powiedzieć: scenariusz jakich wiele.
-Zawsze mi się podobał. Ten błysk w oku, czarujący uśmiech, nienaganna sylwetka. Nigdy jednak przez myśl mi nie przeszło, że wylądujemy razem w łóżku. Ja? Przykładna żona i matka dwójki dzieci? Nie, to nie dla mnie. Nie mogłabym. Ja taka nie jestem – przekonywałam sama siebie, gdy w mojej głowie pojawiała się myśl o małym skoku w bok – opowiada Beata.
I po chwili dodaje: -Poza tym, wiesz...romansując z kolegą z pracy sprawiasz, że następnego dnia w firmie przy porannej kawie dla wszystkich pracowników będzie to temat numer jeden. Te spojrzenia, komentarze, aluzje...Niby będą gadać tylko przez tydzień, ale jak przeżyć ten tydzień?
O tym, że Beata „zapomniała się” nikt się nie dowiedział. Przynajmniej ona wciąż ma taką nadzieję. - Nie tylko ja „popłynęłam”. Wszyscy byli na rauszu, nikt nie zwracał uwagi na obściskujące się w kącie pary. Ot, taka sprzyjająca atmosfera.
„Rzeczpospolita” opublikowała najnowszy raport Centrum Profilaktyki Społecznej, z którego jasno wynika, że Polakom temat zdrady obcy nie jest. Aż 39 proc. Polaków pozostających w związku małżeńskich przyznaje się do niewierności. Badania CPS przeprowadziła wśród 708 osób w wieku od 18 do 50 lat. Oznacza to, że w porównaniu do 2014 roku niewiernych przybyło o 6 proc.
Prof. Mariusz Jędrzejko, socjolog i kierownik projektu badawczego tłumaczy: „Wolne zawody: prawnicze, lekarskie, oraz praca w korporacjach związana z częstymi wyjazdami to ważne czynniki zwiększające ryzyko zdrad małżeńskich” - czytamy na łamach "Rzeczpospolitej". I to właśnie wyjazdy służbowe są dla 60 proc. pracujących mężczyzn i połowy kobiet najważniejszym wytłumaczeniem skoku w bok.
Do zdrady dziś już otwarcie przyznaje się również Paweł, 42-letni lekarz. O jego jednorazowej przygodnie podczas jednego z sympozjum szybko dowiedziała się żona. Dziś, jego była żona.
-Mógłbym powiedzieć, że za dużo wypiłem i zapomniałem się. Nie byłaby to jednak do końca prawda. Jasne, alkohol był, ale cały czas zachowywałem trzeźwość umysłu. Kasia też jest lekarzem. Dzieli nas jednak 300 km więc długi romans nawet nie wchodził w grę. Spodobaliśmy się sobie i postanowiliśmy się zabawić. W moim małżeństwie już od dawna nie było tego „czegoś”. Tej iskry. Czy żałuję? Nie. Dziś moja była żona jest w szczęśliwym związku, a ja, cóż...przeżywam drugą młodość.
Jak tłumaczą się niewierni?
„Wskazują głównie na konflikty małżeńskie, brak satysfakcji z seksu i niespełnianie ich oczekiwań. Ponadto jako powód podają stres, problemy zawodowe i chęć odreagowania, a także brak kontroli po alkoholu i długotrwały pobyt poza domem” - tłumaczy prof. Jędrzejko.
Z raportu wynika także, że do zdrady najczęściej przyznają się mieszkańcy dużych i średnich miast, posiadający wyższe wykształcenie i dobrze sytuowani. To osoby pracujące w dużych korporacjach bądź wykonujące tzw. wolne zawody.
Zdradzające polskie żony (32 proc.) to kobiety w wieku od 28 do 40 lat. Najczęściej wdają się w długie, trwające nawet kilka lat romanse. Jednak to panowie zdradzają częściej - aż 46 proc. mężczyzn. Nie są to jednak długie romanse, a jedynie jednorazowe akty.
Polaków nie powstrzymują nawet niedawno złożone przysięgi małżeńskie. Najmłodszy z badanych mężczyzn obietnicę wierności złamał już po miesiącu od jej złożenia, a najmłodsza z kobiet zaledwie po 7 miesiącach trwania małżeństwa.