
To był najgorszy dzień mojego życia! Od kiedy przeczytałam o małym chłopcu który zmarł, bo zadławił się winogronem, kroję je. Jake siedział na kanapie obok mojego taty i zajadał winogrona i zanim zdążyłam się obejrzeć zadławił się. Przełożyłam go przez kolano i uderzyłam w plecy kilka razy. Kiedy włożyłam palce do jego gardła nie poczułam winogrona. Jake nie mógł oddychać. Wiedziałam, że trzeba wezwać karetkę.
Może zainteresować cię także: Pyszna trucizna - popularne jedzenie dla dzieci, jest zagrożeniem. Tego nie wolno im dawać
Piszę to, żeby jeszcze raz, żeby uświadomić wszystkim jak wielkie niebezpieczeństwo może czyhać w tak błahej przekąsce jaką jest winogrono. Proszę, nie podawajcie ich dziecku w całości. Przekrójcie na pół. I przekażcie swoim znajomym, żeby tak robili. Nie ryzykujcie.