Reklama.
Długo zastanawiałem się jak zacząć ten list i czy w ogóle ma sens pisanie go, ale chyba bardziej od odpowiedzi i porad z Waszej strony, potrzebuję jedynie okazji do wyrzucenia z siebie swoich przeżyć i przemyśleń. Jestem samotnym ojcem dwójki dzieci. A raczej powinienem napisać wspaniałych, mądrych i kochanych dzieci. Od pół roku układamy sobie naszą wspólną rzeczywistość i próbujemy odnaleźć się w nowym świecie - świecie bez mamy i żony.
Może zainteresować cię także: "Poddałam się, oddałam syna byłemu mężowi". Wygoda, wyrachowanie czy akt bezwarunkowej miłości?