![Fot. Pexels / [url=https://www.pexels.com/photo/nature-fashion-person-woman-1002/]splitshire.com[/url]/[url=https://www.pexels.com/photo-license/]CC0 Public Domain[/url]](https://m.mamadu.pl/6edc7fb2c5ef5756668a5f569c5a337d,1680,0,0,0.jpg)
Reklama.
- Wiesz, słowa potrafią ranić bardziej niż czyny. Wszystko bym zniosła, ale on chce zabrać moją córkę. Nie mogę do tego dopuścić – Sylwii łamie się głos, a ja nie wiem co mam powiedzieć. Że będzie dobrze? Że wszystko jeszcze się ułoży? Że on na pewno tego nie zrobi? Przede mną stoi 31-letnia kobieta w znoszonym, rozciągniętym swetrze. Cieni pod oczami już nawet nie stara się ukryć. I nie, to nie ślady pobicia. Są od płaczu.
Nowe, lepsze życie?
Sylwia decyzję o ślubie podjęła, gdy na teście ciążowym pojawiły się dwie kreski. Przemek przed ołtarzem chciał stanąć już od wielu miesięcy, ale…tylko on. Sylwii papierek nie był potrzebny, ale ciąża zmienia podejście do wielu spraw. Zamiast przed ołtarz powędrowali przed biurko urzędnika. Mieli zacząć nowe, wspólne i szczęśliwe życie. Faktycznie – było nowe i było wspólne. Ale czy szczęśliwe?
Sylwia decyzję o ślubie podjęła, gdy na teście ciążowym pojawiły się dwie kreski. Przemek przed ołtarzem chciał stanąć już od wielu miesięcy, ale…tylko on. Sylwii papierek nie był potrzebny, ale ciąża zmienia podejście do wielu spraw. Zamiast przed ołtarz powędrowali przed biurko urzędnika. Mieli zacząć nowe, wspólne i szczęśliwe życie. Faktycznie – było nowe i było wspólne. Ale czy szczęśliwe?
-Zaczęło się jakoś rok po ślubie. Na świecie była już Oliwka. Zwykła kłótnia, zwykła wymiana zdań: gdzie spędzamy w tym roku święta? Ja chciałam, abyśmy pojechali do moich rodziców, on się na to nie zgadzał. „Nie lubię twoich rodziców, a oni nie lubią mnie. Nie będziemy tam jeździć”. Powiedział tonem nie znoszącym sprzeciwu. Czy zareagowałam? Tak. Powiedziałam, że to nieprawda, że z czasem dotrą się i dogadają. Co usłyszałam? „Jesteś kretynką, skoro tak twierdzisz”.
Może zainteresować Cię także: "To mnie nie dotyczy, nie moja sprawa". Udajesz, że nie słyszysz, a za ścianą ktoś potrzebuje twojej pomocy
Badania wskazują, że to kobiety częściej są ofiarami przemocy psychicznej.
Przemocy, która nie zostawia widocznych śladów. Przemocy, która jest przestępstwem. Z przeprowadzonych przez MSW na początku 2015 roku badań wynika, że aż 14 proc. Polaków w przeciągu ostatniego roku było świadkiem przemocy (fizycznej i psychicznej) w rodzinie. Niestety, tylko dwie na pięć osób postanowiło zgłosić ją odpowiednim instytucjom.
Przemocy, która nie zostawia widocznych śladów. Przemocy, która jest przestępstwem. Z przeprowadzonych przez MSW na początku 2015 roku badań wynika, że aż 14 proc. Polaków w przeciągu ostatniego roku było świadkiem przemocy (fizycznej i psychicznej) w rodzinie. Niestety, tylko dwie na pięć osób postanowiło zgłosić ją odpowiednim instytucjom.
Dobry ojciec i dobry mąż. To nie idzie w parze?
„Takiego masz cudownego męża, taki pomocny, i taki troskliwy. Jesteś szczęściarą!” – słyszała wciąż Sylwia. Trudno było się nie zgodzić. Przemek w okresie między kolejnymi wybuchami, pokazywał swoją lepszą stronę – tę troskliwą, kochającą, opiekuńczą. Stan zadowolenia nie trwał jednak długo – Jest wspaniałym ojcem, naprawdę. Z Oliwką spędza mnóstwo czasu, daje jej prezenty, rozpieszcza, uczy nowych rzeczy. Widocznie trudno jest pogodzić rolę dobrego ojca i dobrego męża. Może to nie idzie w parze? – zastanawia się Sylwia.
„Takiego masz cudownego męża, taki pomocny, i taki troskliwy. Jesteś szczęściarą!” – słyszała wciąż Sylwia. Trudno było się nie zgodzić. Przemek w okresie między kolejnymi wybuchami, pokazywał swoją lepszą stronę – tę troskliwą, kochającą, opiekuńczą. Stan zadowolenia nie trwał jednak długo – Jest wspaniałym ojcem, naprawdę. Z Oliwką spędza mnóstwo czasu, daje jej prezenty, rozpieszcza, uczy nowych rzeczy. Widocznie trudno jest pogodzić rolę dobrego ojca i dobrego męża. Może to nie idzie w parze? – zastanawia się Sylwia.
Jestem nikim?
Wulgarne słowa, awanturowanie się, groźby pobicia, zastraszanie – tego doświadcza Sylwia. Dwa razy Przemek zabrał jej telefon, bo stwierdził, że kupili go za jego pieniądze, a poza tym…kto by chciał z nią rozmawiać. Zabrał jej też kartę kredytową, dając każdego dnia odliczoną sumę w gotówce - tak, aby wystraczyło na jedzenie. Powód? Powodów jest wiele: źle przyprawiona zupa, nie zrobione pranie, brudna podłoga. Możecie pomyśleć: „Głupia! Dlaczego od niego nie odejdzie?”. Ze strachu.
Wulgarne słowa, awanturowanie się, groźby pobicia, zastraszanie – tego doświadcza Sylwia. Dwa razy Przemek zabrał jej telefon, bo stwierdził, że kupili go za jego pieniądze, a poza tym…kto by chciał z nią rozmawiać. Zabrał jej też kartę kredytową, dając każdego dnia odliczoną sumę w gotówce - tak, aby wystraczyło na jedzenie. Powód? Powodów jest wiele: źle przyprawiona zupa, nie zrobione pranie, brudna podłoga. Możecie pomyśleć: „Głupia! Dlaczego od niego nie odejdzie?”. Ze strachu.
-Wiele już razy chciałam uciec. Wiele razy pakowałam walizki. Umawiałam się już nawet na spotkanie z adwokatem, aby pomógł mi się rozwieść. Przemek jednak skutecznie wybijał mi ten pomysł z głowy, wykorzystując naszą córkę. „Nie oddam Ci Oliwii, sprawię, że nie będzie chciała cię znać. Wiesz, że potrafię”. Wiedziałam. Bo kto da mi córkę? Nie skończyłam studiów, nie mam pracy. Nie mogę liczyć na pomoc rodziców. Mieszkanie, w którym razem żyjemy jest jego rodziców. Jestem nikim.
Dziś o miłości Sylwia nie chce słyszeć
A o seksie? Nie pamięta już, jak może być cudowny. Jej maż woli wirtualne doznania - Nakryłam go, gdy przeglądał stronę agencji towarzyskiej. Gdy zapytałam, dlaczego to robi, odpowiedział: "Gdybyś była ładniejsza, być może bym nie musiał". Zabolało - zwierza się Sylwia.
A o seksie? Nie pamięta już, jak może być cudowny. Jej maż woli wirtualne doznania - Nakryłam go, gdy przeglądał stronę agencji towarzyskiej. Gdy zapytałam, dlaczego to robi, odpowiedział: "Gdybyś była ładniejsza, być może bym nie musiał". Zabolało - zwierza się Sylwia.
Przemek nigdy nie podniósł ręki na Sylwię, nigdy w brutalny sposób jej nie dotknął. O fizycznym gwałcie nie ma nawet mowy. Skutecznie jednak wyrobił w niej poczucie winy. Sprawił, że czuła się odpowiedzialna za każde niepowodzenie, które spotkało ich w życiu. Ukradli im samochód? To jej wina. Oliwia zachorowała? To jej wina. Zepsuł się komputer? To też jej wina. Tak właśnie działa emocjonalny agresor.
-Zrobiłam już pierwszy krok. Przyznałam się przed sobą, i przed tobą, że jestem ofiarą. Jaki będzie kolejny? Nie wiem. Mam tylko nadzieję, że już nie będzie bolało.