![Fot. Pexels / [url=https://www.pexels.com/photo/light-person-woman-fire-5076/] unsplash[/url] / [url=https://www.pexels.com/photo-license/] CC0 License[/url]](https://m.mamadu.pl/c5c901284f27edfdc93e89d500410053,360,0,0,0.jpg)
REKLAMA
Złe wybory
„Zawsze trafiałam na frajerów. Zakochiwałam się, dawałam całą siebie, a oni i tak odchodzili. Często do innych kobiet” – opowiada. I nawet przez moment pomyślałam, że sytuacja, w której teraz się znajduje jest jakąś formą zemsty. Ale nie. Faktycznie po kilku nieudanych związkach szukała zabawy i seksu bez zobowiązań. Chciała zapomnieć o byłych, którzy to mieli być na zawsze.
„Zawsze trafiałam na frajerów. Zakochiwałam się, dawałam całą siebie, a oni i tak odchodzili. Często do innych kobiet” – opowiada. I nawet przez moment pomyślałam, że sytuacja, w której teraz się znajduje jest jakąś formą zemsty. Ale nie. Faktycznie po kilku nieudanych związkach szukała zabawy i seksu bez zobowiązań. Chciała zapomnieć o byłych, którzy to mieli być na zawsze.
Miłość swojego życia (bo sama tak o nim mówi) spotkała przypadkiem. Pracowała w kawiarni w centrum dużego miasta, a on umówił się tam na spotkanie biznesowe. Był miły, uprzejmy i hojny – zostawił duży napiwek. Jakoś szczególnie nie zwrócił na siebie jej uwagi. Ale przyszedł ponownie – następnego dnia i przez kilka kolejnych. W piątek zapytał, czy poszłaby z nim na kolację po pracy. Zgodziła się.
Bez zobowiązań
„Wiedziałam, że jest dużo starszy ode mnie, więc nawet nie brałam pod uwagę poważnego związku. Właściwie to nawet nie wiem, dlaczego zdecydowałam się na tę randkę, chyba chciałam spróbować czegoś nowego”. Po kolacji odprowadził ją do domu, współlokatorki nie było, więc zaproponowała, by wszedł. Wylądowali w łóżku.
„Wiedziałam, że jest dużo starszy ode mnie, więc nawet nie brałam pod uwagę poważnego związku. Właściwie to nawet nie wiem, dlaczego zdecydowałam się na tę randkę, chyba chciałam spróbować czegoś nowego”. Po kolacji odprowadził ją do domu, współlokatorki nie było, więc zaproponowała, by wszedł. Wylądowali w łóżku.
„Było mi dobrze, choć momentami sama nie mogłam uwierzyć, że pozwoliłam sobie na seks z obcym mężczyzną. To chyba jego dojrzałość i doświadczenie sprawiły, że pozwoliłam sobą pokierować, jakby zawładnąć”- tłumaczy. Potem spotykali się już codziennie. Zawsze u niej i głównie w łóżku.
Jestem żonaty
O swojej rodzinie powiedział jej dość szybko, bo po tygodniu. Przyznał się sam, gdy zaproponowała mu, by poszli razem do kina. Początkowo nie zrobiło to na niej wrażenia, bo przecież na nic nie liczyła. Minęło jednak kilka tygodni i zdała sobie sprawę, że zaczyna coś do niego czuć. Przede wszystkim jednak zaczęła być zazdrosna.
O swojej rodzinie powiedział jej dość szybko, bo po tygodniu. Przyznał się sam, gdy zaproponowała mu, by poszli razem do kina. Początkowo nie zrobiło to na niej wrażenia, bo przecież na nic nie liczyła. Minęło jednak kilka tygodni i zdała sobie sprawę, że zaczyna coś do niego czuć. Przede wszystkim jednak zaczęła być zazdrosna.
Niby mimochodem go wypytywała – czy ma dzieci, a czym zajmuje się jego żona, czy planuje odejść, dlaczego im się nie układa. Odpowiedzi były standardowe: różnimy się/to małżeństwo było błędem/łączą nas dzieci i kredyty/nie sypiamy ze sobą.
Może zainteresować cię też: "Kawa zamieniła się w drinka, ten w kolejne dwa". Zdrada - czy mówić o niej partnerowi?
Nadal czeka
Od pierwszego spotkania minęły cztery lata i niby zmieniło się dużo, a jednak nic. Na pewno poprawił jej się komfort życia, ponieważ dokładnie od trzech lat mieszka w dwupokojowym mieszkaniu, do którego on dokłada dużą sumę. Wybierali je razem i choć znajduje się na drugim końcu miasta, widzą się niemalże codziennie.
Od pierwszego spotkania minęły cztery lata i niby zmieniło się dużo, a jednak nic. Na pewno poprawił jej się komfort życia, ponieważ dokładnie od trzech lat mieszka w dwupokojowym mieszkaniu, do którego on dokłada dużą sumę. Wybierali je razem i choć znajduje się na drugim końcu miasta, widzą się niemalże codziennie.
On ma tu część swoich ubrań, kosmetyki, bieliznę, połówkę łóżka. Zakupy robi pod jego kątem. Wszystko wygląda tak, jakby mieszkała tu para. Ona jest na miejscu, a on nieustannie w delegacji. I to nawet nie byłaby taka najgorsza wizja wspólnego życia.
Na pewno odejdzie
Problem w tym, że on nie jest w delegacji, a w domu, który kupił wraz z żoną. Tam też mieszkają ich dzieci. Tam rozgrywa się jego prawdziwe, oficjalne życie. „Jest ze mną, wspiera mnie. To nie jest tak, że wpada tylko na seks. Obchodzimy swoje małe rocznice, uroczystości. Spędzamy razem część świąt. Wierzę, że odejdzie od żony, gdy sytuacja na to pozwoli”.
Problem w tym, że on nie jest w delegacji, a w domu, który kupił wraz z żoną. Tam też mieszkają ich dzieci. Tam rozgrywa się jego prawdziwe, oficjalne życie. „Jest ze mną, wspiera mnie. To nie jest tak, że wpada tylko na seks. Obchodzimy swoje małe rocznice, uroczystości. Spędzamy razem część świąt. Wierzę, że odejdzie od żony, gdy sytuacja na to pozwoli”.
Przecież ciągle dzieci są za małe (serio? Mają 13 i 15 lat?), bo żona nie poradzi sobie sama (nigdy nie pracowała), bo są kredyty (i będą jeszcze przez kilkanaście najbliższych lat). „Czekam, bo bardzo go kocham i on mnie też. Wiem, mówi mi to codziennie”.
Terminy
Pytam, czy kiedykolwiek stwierdzi, że jego czas na podejmowanie decyzji minął. Wydaje mi się, że cztery lata to dość sporo. Gdyby już na początku wzięli sprawy w swoje ręce, teraz mieliby już większość trudnych sytuacji za sobą. Ile czasu można mamić drugą osobę? Ile czasu kobieta może czekać? Przecież marzyła o rodzinie, dzieciach.
Terminy
Pytam, czy kiedykolwiek stwierdzi, że jego czas na podejmowanie decyzji minął. Wydaje mi się, że cztery lata to dość sporo. Gdyby już na początku wzięli sprawy w swoje ręce, teraz mieliby już większość trudnych sytuacji za sobą. Ile czasu można mamić drugą osobę? Ile czasu kobieta może czekać? Przecież marzyła o rodzinie, dzieciach.
„Muszę być wytrwała. To już na pewno długo nie potrwa, przecież inwestuje w nas pieniądze, robi mi niespodzianki, jest pomocny i zapewnia o swoim uczuciu. On nie jest złym człowiekiem, ma po prostu trudną sytuację”.
Bardzo chciałabym porozmawiać z nią ponownie. Za kolejne 4 lata.