Reklama.
Reklama.
Reklama.
Walka o 6-latków się opłaca. Głównie finansowo – ile zarabiają Elbanowscy?
30 listopada 2015, 16:13·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 30 listopada 2015, 16:13![Screen z Youtube / [url=https://www.youtube.com/watch?v=YDE4AtihB0M] wojan50ww[/url]](https://m.mamadu.pl/85faca92b399e6b953db27e5364eac97,1680,0,0,0.webp)
Reklama.
Nie od dziś wiadomo, że w Polsce można dobrze zarobić robiąc wokół siebie wrzask i szum. Nieźle sprawdzają się też wszelkiego rodzaju protesty. Niebywały sukces odnieśli państwo Elbanowscy, którzy od 7 lat walczą z systemem oświaty. Negują reformy, wytykają zaniedbania i mają coraz większą rzeszę fanów. Nowe władze w resorcie oświaty z pewnością pomogą w dalszym rozgłosie.
"Super Express" dotarł do sprawozdania finansowego Fundacji Rzecznik Praw Rodziców, którą założyli Karolina i Tomasz Elbanowscy. Z dokumentów wynika, że fundacja ma się bardzo dobrze i prężnie się rozwija. Ponoć w sprawozdaniu za rok 2014 widnieje, że ostatnio przychód fundacji wyniósł ok. 372 tys. zł. Trzeba przyznać, że jest to całkiem pokaźna suma.
Na stronie „Super Expressu” możemy także przeczytać, że w 2014 r. najwyższe przeciętne miesięczne wynagrodzenie członka zarządu wynosiło... 7706 zł. Z kolei najwyższe przeciętne wynagrodzenie pracownika to około 4300 zł.
Fundacja państwa Elbanowskich powstała w 2010 roku, jako instytucja wspierająca stowarzyszenie o tej samej nazwie. Z biegiem lat i coraz większą liczbą poruszanych problemów, zwiększyła się także liczba pracowników. W efekcie w 2014 roku ponad 70 proc. dochodów fundacja przeznaczyła na pensje (258 tys. zł).
Cytowani przez „SE” eksperci zgodnie krytykują taki sposób gospodarowania finansami. Bo choć nie ma przepisów, które regulowałyby tę kwestię, Janina Ochojska (założycielka Polskiej Akcji Humanitarnej) przypomina o jednym, istotnym wyznaczniku wysokości wynagrodzeń, jakim jest przyzwoitość.
Może zainteresować cię także: "Jestem nauczycielem i z doświadczenia mogę powiedzieć - 6-latki nadają się do szkoły. Uwierzyłam w reformę!"
Kwestia posyłania sześciolatków do szkoły podzieliła całą Polskę. Jedni nie wyobrażają sobie, by tak małe dzieci musiały uczęszczać na lekcje, drudzy od początku byli zachwyceni pomysłem, który w wielu innych krajach wprowadzono już dawno. Znaleźli się też tacy, którzy początkowo byli przeciwni, jednak przyznali, że „strach ma wielkie oczy” i ostatecznie są zadowoleni z wprowadzonych zmian.
Anna Zalewska, nowa minister edukacji, na swoje pierwsze oficjalne spotkanie zaprosiła właśnie państwa Elbanowskich. Potwierdziła, że jej resort przygotuje nowy projekt ustawy. Najprawdopodobniej czeka nas więc koniec obowiązku szkolnego dla sześciolatków.
Źródło: Super Express
Reklama.