Kiedy twoja cera jest szara, zmęczona, widać na niej stary, złuszczony naskórek i przebarwienia - pora „wysłać” ją na detoks. Oprócz tego, że genialnie odświeżająco działa przerwa od kosmetyków do makijażu, pomaga również ta wspaniała piątka. Prosto z natury.
Najlepsze pilingi, które złuszczają stary, zrogowaciały naskórek to właśnie te z soli morskiej. Oprócz tego, że oczyszczają i zmiękczają ciało, zawierają pakiet morskich minerałów, które wykazują właściwości nawilżające skórę. Nic więc dziwnego, że pacjentów cierpiących na chronicznie przesuszoną skórę lub z Atopowym Zapaleniem Skóry wysyła się nad morze i zaleca moczenie skóry w słonej wodzie. Regularne 15-minutowe kąpiele odbudowują płaszcz hydrolipidowy naskórka i wzmacniają go na kolejnych sześć tygodni.
Sól morską znajdziesz zarówno w postaci soli do kąpieli, jak i pilingów do ciała. Kryształki soli są dość duże, więc ostrożnie z używaniem ich jako pilingów do twarzy!
2. Algi
Kolejny skarb rodem z morza. Algi podobnie jak inne glony mogą chronić skórę i wzmacniać jej barierę ochronną. A przede wszystkim są nieprzecenionym składnikiem nawilżającym. Największe bogactwo alg znajdziesz w gabinetach kosmetycznych (jeśli nie próbowałaś jeszcze maseczki algowej - przetestuj ją koniecznie!), ale są już dostępne w drogeriach i perfumeriach dla zwykłych użytkowniczek. Oprócz nawilżania i oczyszczania, stymulują krążenie krwi w skórze i zawierają masę detoksykujących minerałów.
Najczęściej spotkasz je w liniach do oczyszczania skóry oraz kosmetykach nawilżających. Przeciwskazaniem do stosowania kosmetyków z algami jest ciąża.
3. Antyoksydanty - przeciwutleniacze
Nie dość, że chronią cię przed skutkiem działania wolnych rodników, odmładzają skórę i poprawiają jej wygląd, odgrywają ogromną rolę w detoksykacji skóry. Zmniejszają skutki zniszczenia naskórka spowodowane tak zwanym stresem oksydacyjnym czy promieniowaniem UV, takie jak przebarwienia czy spadek ilości kolagenu i elastyny. Najpopularniejszym przeciwutleniaczem jest witamina C - najlepsza broń przeciw przebarwieniom i szaremu kolorytowi naskórka i tak zwanemu „zmęczeniu”. Niebagatelną rolę odgrywa w detoksykacji również witamina E, zwana witaminą młodości. Stymuluje skórę do regeneracji i wzmacnia jej barierę ochronną.
Antyoksydantów poszukuj w pielęgnacji anti-aging - każdy szanujący się krem na dzień lub serum powinny zawierać witaminę C. Ale przeciwutleniacze zawierają również granat, mangostan czy ekstrakty z jagód (goji lub acai). Możesz je kupować i stosować albo jako kosmetyki, albo wprowadzić do swojej diety.
Ciekawostka: czy wiesz, że najlepsze antyoksydanty spotkasz w kawie, czekoladzie lub czerwonym winie? W tym ostatnim jest odmładzający resweratrol, po który producenci światowych marek kosmetycznych już chętnie sięgają.
4. Węgiel
Oprócz jego działalności detoksykujących, o których wie każdy, kto cierpiał z powodu problemów jelitowo-żołądkowych, węgiel genialnie oczyszcza. Niedawno blogerki urodowe na całym świecie oszalały na punkcie wybielania zębów węglem. Przetestowałam na własnych i rzeczywiście - to działa (wystarczy do tego węgiel z apteki, bez recepty).
Natomiast coraz częściej węgiel pojawia się jako „czyścik” dla skóry. Czarne mydła, maski czy gąbki zawierające pokłady tego składnika niesamowicie głęboko penetrują skórę. Efekt: rozjaśniona, z oczyszczonymi jak po zabiegu u kosmetyczki porami. Węgiel pochłania kurz, brud i sebum jak odkurzacz. Raz wypróbujesz kosmetyku z węglem, a zakochasz się w jego działaniu. Pamiętaj, że po położeniu kosmetyku z „czarnym złotem” na twarz, szyję, dekolt czy całe ciało, należy odczekać przynajmniej minutę, żeby pozwolić mu na absorpcję brudu.
5. Gliniki + błoto
Podobnie jak algi, występują w kilku odsłonach kolorystycznych. Glinki oczyszczają, o czym doskonale wiedzą wszystkie fanki maseczek do cer tłustych i mieszanych. Przepiękna, miękka skóra jaką masz po zabiegach z leczniczym błotem w spa jest również kuszącą perspektywą. Błotne lub gliniane maski są zwykle niedrogie, a dają efekty, jakich zwykłą pielęgnacją nie jesteśmy w stanie osiągnąć. Działają na podobnej zasadzie jak węgiel: absorbując ze skóry wszelki brud i zanieczyszczenia. Kosmetyki na bazie glinek, zwykle zawierają moc nawilżająco-natłuszczających olejków, więc są znacznie korzystniejsze w stosowaniu niż węgiel u osób o bardzo wrażliwej lub suchej skórze. W takim przypadku węgiel może zbyt mocno ją odtłuścić.