Szaleństwo związane ze zdrowym odżywianiem i piciem zielonych, a także pomarańczowych, żółtych czy różowych koktajli wkracza na kolejny etap. Już nie musimy kupować w sklepie specjalnych żelowych maseczek z odpowiednio dobranymi składnikami, tylko wykonać je same w domu! To nowość rodem z Korei.
Korea Południowa to najbardziej rozwijający się kraj pod względem powstawania i promowania nowości oraz gadżetów kosmetycznych. Tym razem zachwyca pomysł maszyny do robienia własnych maseczek żelowych na twarz, w których nomen omen Koreanki są od lat zakochane. Wystarczy mieć tę maszynę i ulubione składniki na sok czy koktajl, aby stworzyć z nich żelową maseczkę, jak ta na zdjęciu.
To połączenie dwóch ulubionych trendów Koreanek: żelowych maseczek do pielęgnacji skóry (w Korei są maski na każdą partię twarzy i każdy problem cery) wraz z modą na picie zdrowych, warzywno-owocowych koktajli. Powiesz: nic nowego, od lat nakładam maskę z awokado i soku z cytryny, kiedy chcę mieć nawilżoną i odświeżoną skórę przed wielkim wyjściem. I fajnie, że masz swoje sposoby na naturalną pielęgnację, natomiast przyznasz rację, że po nałożeniu takiej domowej maseczki trzeba nie dość, że leżeć lub siedziec bez ruchu, po jej zmyciu umyć także włosy.
A koreański wynalazek zawiera sztancę, która sok zamienia w idealnie dopasowaną do twarzy żelową maskę. Ta ani nie spływa, ani nie brudzi włosów czy ubrania. W jaki sposób zwykły koktajl warzywno-owocowy zamienia się w kosmetyk? Oprócz warzyw i owoców wybranych przez siebie dodajesz do maszyny wodę oraz specjalną kapsułkę, która zawiera konjac (mówiąc naukowo naturalny fluidyfikant, który pochodzi z wodorostów i jest dodawany do żywności oraz napojów) a także agar agar (w zdrowej oraz wegańskiej kuchni używa się go zamiast żelatyny, kiedy chcemy zamienić danie w żel lub galaretkę). Stąd zwykły sok o każdej gęstości maszyna zamienia w galaretowatą, żelową maseczkę.
Najpiękniejsze w pomyśle na produkcję maseczek z cyklu „zrób-to-sama” jest to, że możesz do mikstury, z której powstanie maska dodać kilka kropli ulubionego serum z witaminą C, mleko, jogurt czy owoc. I za każdym razem wymyślać nową, bogatą w składniki odżywcze i witaminy kombinację. Maseczka jest dużo grubsza niż zwykła gotowa żelowa maska, natomiast im dłużej ją trzymasz na skórze, tym jej warstwa staje się cieńsza - skóra wchłania tyle składników, ile potrzebuje. Po zdjęciu tej znacznie cieńszej niż na początku warstwy możesz ją rozpuścić w wodzie i zamienić w pielęgnacyjną mgiełkę do twarzy.
Jeśli nie masz pojęcia co mogłoby twojej skórze pomóc a co zaszkodzić, na szczęście do sokowirówki dołączona jest książka z przepisami na maseczki. Tam wyjaśniono jaki wpływ kwaśne owoce czy warzywa mają na pH skóry i które składniki warto łączyć. Ale z czasem ta wiedza będzie dla ciebie tak naturalna jak to, że możesz wypić to, co nakładasz na twarz i mieć dwa w jednym - zdrowy pyszny sok i zdrową pielęgnację.
Zła wiadomość jest tylko taka, że na taki sprzęt w samej Korei trzeba poczekać do 2016 roku, kiedy to pojawi się ta sokowo-maskowa maszyneria. A w Polsce pewnie jeszcze długo nie będziemy mieć okazji jej przetestowania. Póki co pozostają więc nam tradycyjne babcine metody robienia maseczek, albo któreś z gotowych koreańskich, dostępnych już w Polsce, w płatku lub żelu (jak te na zdjęciach).