" I żyli długo i szczęśliwie..." a potem napisy końcowe. Tak się kończą filmowe bajki, które rzadko pokazują, co się dzieje z parą głównych bohaterów "potem"... A przecież o wiele ciekawsze jest właśnie to "potem", kiedy kurtyna opada, a goście weselni wrócą do domu... Ślub to "tylko papierek" – mówimy, a jednak coraz więcej małżeństw rozpada się tuż po pierwszej rocznicy. Warto zatem przypomnieć sobie kilka prostych zasad, które ułatwią nam podtrzymywanie dobrej atmosfery w związku.
Za poranną kawę, za naczynia w zmywarce, za cokolwiek co on/ona robi z myślą o Tobie, nawet jeśli za tym nie przepada. Warto sprawiać, by druga osoba czuła się doceniona – będzie wtedy lepsza dla nas. Takie codzienne drobne "upominki" służą oczywiście nauce okazywania sobie miłości.
Nauczcie się ze sobą nie zgadzać
Bo z pewnnością przyjdzie Wam rozwiązywać różne konflikty. Może jedno z Was potrzebuje więcej czasu żeby ochłonąć i przemyśleć zanim wspólnie usiądziecie do "negocjacji". Szczerze rozmawiajcie o emocjach, nerwach. Często, podczas sprzeczki ranimy się wzajemnie, bo nie potrafimy przewidzieć swoich reakcji. Kiedy dobrze poznacie swoje emocjonalne potrzeby przestaniecie się ranić.
Zachowajcie swoją prywatność dla siebie
Ustalcie, jakie wiadomości dotyczące obojga umieścicie na swoim pofilu społecznościowym. Może ona/on wcale nie chce, zebyś dzielił się ze znajomymi zdjęciami ze wspólnego wyjazdu? Nie dajcie innym "wchodzić z butami" w Wasze życie. Nie raz, życzliwe porady przyjaciół, czy rodziny przyczyniły się do poważnych małżeńskich kryzysów. Nie warto też ze szczegółami opowiadać o problemach w Waszym związku.
Wylogujcie się
Dosłownie. Odłóżcie telefon, laptop i poświęćcie tę chwilę, którą spędzaliście w wirtualnym świecie, ukochanej osobie. Po prostu. Niech każdy dzień ma ten jeden moment, kiedy jesteście tylko dla siebie.
Nie mówcie czegoś, czego naprawdę nie myślicie
Bo nie da się tego cofnąć. Sprzeczki są nieuniknione, ale istnieją sposoby, żeby wyjść z nich bez większego uszczerbku dla związku. Nie oskarżajcie i nie obrażajcie. Nie groźcie sobie rozwodem albo innymi "sankcjami". Zdecydowaliście się przecież na małżeństwo, czyli trwały związek. Jesteście w jednej drużynie, wspierajcie się.
Postawcie swój związek na pierwszym miejscu
Jasne, trzeba mieć "swój kawałek ogródka", hobby czy obowiązki służbowe, ale nie przekładajcie ich nad potrzeby związku (tak, tak znam realia!). Dbajcie o swoje małżeństwo już na początku Waszej wspólnej drogi i pamiętajcie, że przyjacielskie wsparcie jest wiele więcej warte niż destrukcyjne niekiedy porady znajomych "specjalistów":).
A na koniec, kilka prostych wskazówek, do stosowania "od już", czy Wasz staż wynosi pół roku, czy pół wieku... Nie kładź się spać, dopóki nie rozwiążesz konfliktu
Jeżeli już krytykujesz swoją połówkę, rób to z czułością
Nie wypominaj błędów przeszłości
Przepraszaj i proś o wybaczenie, jeśli jest taka potrzeba
Każdego dnia, zdobądź się na jakiś gest świadczący o Twojej miłości